Jaka jest geneza pocałunków? Zaskakujące odkrycie naukowców
W czasopiśmie "Evolutionary Anthropology" dr Adriano Lameira z Uniwersytetu w Warwick zaprezentował szczegółową analizę teorii dotyczących pochodzenia ludzkiego pocałunku. Z jego badań wynika, że prawdopodobnie wywodzi się on z prospołecznych zachowań innych naczelnych. To m.in. iskanie, czyli czyszczenie sierści czy lizanie.
Dr Lameira wskazuje, że obecność pocałunku w niemal wszystkich kulturach na przestrzeni dziejów sugeruje, że ma on głęboko osadzone biologiczne podstawy.
"Najprawdopodobniej jest to przetrwały końcowy etap rytuału pielęgnacyjnego, w którym osobnik lekko zasysał wargami skórę lub sierść towarzysza, usuwając pasożyty i zanieczyszczenia z jego ciała. Wraz z utratą owłosienia u ludzi funkcja higieniczna zanikała, ale symboliczny finał tej czynności mógł przetrwać jako uniwersalny gest budowania więzi i zaufania" - stwierdził w swojej analizie.
Autor przypomniał, że od co najmniej 4500 lat obowiązują społeczne normy i zwyczaje regulujące, kto i w jakich okolicznościach może się całować. Przykładowo, w starożytnym Rzymie wyróżniano trzy rodzaje pocałunków, z których każdy miał inną funkcję: osculum – pocałunek w policzek wyrażający sympatię lub uprzejmość; basium – pocałunek w usta między członkami rodziny, pozbawiony kontekstu seksualnego; oraz savium – pocałunek w usta o charakterze erotycznym lub romantycznym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ośmielił się ogłosić królem Polski. Poniósł straszne konsekwencje
Również dziś zwyczaje dotyczące pocałunków różnią się w zależności od regionu i kultury. Na przykład dwa pocałunki w policzek – najpierw lewy, potem prawy – są powszechnym sposobem powitania między kobietami lub kobietą i mężczyzną, podczas gdy między dwoma mężczyznami występują rzadziej, chyba że są blisko spokrewnieni albo biorą udział w specjalnych ceremoniach. W niektórych środowiskach pocałunek pozostaje gestem prywatnym, a w innych, np. wśród członków mafii, może symbolizować lojalność.
Jaka jest geneza pocałunków?
Według Lameiry najbardziej prawdopodobna teoria pochodzenia pocałunków łączy je z końcowym etapem sesji iskania. "Pierwotnie taki gest miał funkcję zarówno higieniczną, jak i społeczną, lecz z czasem stał się samodzielnym sygnałem wskazującym na relacje między osobnikami. Choć ludzie zrezygnowali z iskania, to krótkie przywieranie ust do skóry drugiej osoby pozostało" – wyjaśnił badacz.
Dodał, że usta, jako jedna z najbardziej wrażliwych części ciała, mogły przyczynić się do utrzymania pocałunku w procesie ewolucji dzięki wywoływanym przez niego przyjemnym odczuciom.
"Dane porównawcze wskazują, że pocałunek nie jest wymysłem człowieka, lecz uproszczoną formą dawnego rytuału pielęgnacyjnego naczelnych. To, co kiedyś było czasochłonnym i angażującym rytuałem budowania więzi, z czasem zostało skrócone i uproszczone, przekształcając się w zwarty symbol zaufania i bliskości, który zachował swoje pierwotne znaczenie, kontekst i funkcję" – podsumował naukowiec.