Jak zaprosić Chińczyka i nie obrazić?
Przygotowane już w Urzędzie Marszałkowskim zaproszenie dla gubernatora chińskiej prowincji Jiang Su do złożenia rewizyty w Małopolsce trzeba będzie przepisać. W zaproszeniu wskazano datę oczekiwanego przyjazdu gubernatora do Polski. Jak się okazało, jest to niezgodne z zasadami chińskiej dyplomacji - pisze "Dziennik Polski".
Aby takich pomyłek nie popełniali nie tylko przedstawiciele władz, ale także przedsiębiorcy, którzy robią interesy w Chinach, ma powstać Małopolskie Centrum Promocji Kontaktów Polsko- Chińskich. - Chodzi m.in. o przełamanie barier w kontaktach z Chinami, mówi marszałek małopolski Janusz Sepioł. - Dla nas jest oczywiste, że w zaproszeniu do złożenia wizyty wskazuje się możliwy termin przyjazdu.
Wysłanie takiego zaproszenia do Chin jest tymczasem równoznaczne z tym, że przedstawiciel tamtejszej władzy nie przyjedzie, bo dla niego wyznaczenie konkretnej daty to jakby nakazanie mu przyjazdu właśnie wtedy, a to on musi zdecydować, kiedy chce przyjechać.
Z inicjatywą powołania Małopolskiego Centrum Promocji Kontaktów Polsko-Chińskich wystąpił Uniwersytet Jagielloński. Przedstawiciele środowiska akademickiego i władz województwa ustalili, że zostanie założone stowarzyszenie, które najprawdopodobniej będzie działać przy Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Centrum będzie służyć głównie uczelniom, instytucjom i przedsiębiorcom.