Trwa ładowanie...
dtethst
02-08-2011 07:34

"Jak PiS dojdzie do władzy, winni staną przed sądem"

Wszystko przebiega pod rosyjskie dyktando. Dowód? Tytuły weekendowych rosyjskich gazet: "Polska bierze całą winę na siebie", "Polscy piloci popełnili śmiertelne błędy", "Raport Millera zgodny z ustaleniami Anodiny" - mówi w wywiadzie dla "Faktu" Antoni Macierewicz z PiS, szef zespołu parlamentarnego wyjaśniającego katastrofę smoleńską.

dtethst
dtethst

Powiedział pan w pierwszym komentarzu dotyczącym raportu Millera, że wini on jedynie Polaków. Tymczasem jest tam jednoznacznie wskazana również odpowiedzialność rosyjskich kontrolerów lotu ze Smoleńska.

– Powiedziałem, że raport zrzuca odpowiedzialność na Polaków, a dokładnie na pilotów. Według materiału sygnowanego przez ministra spraw wewnętrznych polscy piloci, choć świetnie wyszkoleni, co więcej w obecności jednego z najlepszych polskich pilotów, generała Błasika, nie wiedzieli jak aktywować odejście w automacie. To nawet nie jest śmieszne, to jest żenujące. Podczas prezentacji materiału ministra Millera stwierdzono , że nie można dokonać manewru odejścia na II krąg na lotnisku bez ILS. Tymczasem ci sami ludzie, którzy w telewizji przed milionami widzów wygłaszali takie bzdury napisali w raporcie, że to jest możliwe. Widać, że chodziło nie o prawdę, lecz o rzucenie potwarzy na kapitana Protasiuka i generała Błasika.

Rzeczywiście Miller mówił o błędach pilotów, ale jak dla mnie zdejmował z nich winę i zrzucał ją na braki w wyszkoleniu. A to już wina pilotów nie była. Mówił nawet, że jak na tak słabo wyszkolenie to i tak zachowywali się profesjonalnie.

- To są takie propagandowe insynuacje, które z jednej strony mają obarczyć winą pilotów a z drugiej strony mają zdjąć z oskarżycieli odium odpowiedzialności za podstępnie formułowaną potwarz. Przecież zarzucenie kapitanowi Protasiukowi elementarnej niewiedzy jak pilotuje się samolot to najcięższy z możliwych zarzutów. I to wobec pilota, który na TU 154 wylatał dwa i pół tysiąca godzin. On znał ten samolot i jego możliwości doskonale a miał nie wiedzieć jak się odchodzi na drugi krąg!?

Pana zdaniem to niemożliwe, żeby piloci tego nie wiedzieli?

- To tak jakby zarzucać kierowcy rajdowemu, że nie wie, iż trzeba wrzucić bieg, żeby samochód ruszył. To zarzut dyskwalifikujący ale tych, którzy go formułują. Pan Miller działa w złej wierze, bo to on ponosi w tej sprawie winę, gdyż nie dopełnił obowiązków. Gdyby Biuro Ochrony Rządu sprawdziło lotnisko i sporządziło raport opisujący jego stan, nikt by się nie odważył wysłać tam samolotu z prezydentem i całą polską elitą na pokładzie. Ale pan Miller nie dopilnował by zlecono taką kontrolę, bo rząd Tuska walczył z prezydentem, którego chciano odsunąć od polskiej polityki zagranicznej. Więc lekceważono bezpieczeństwo głowy państwa. Taka jest geneza tej tragedii.

dtethst

Gdy polski minister zrzuca winę za tragedię na polskich pilotów sam będąc odpowiedzialnym za to do czego doszło, to jest hańba. Tak mógł zrobić tylko ktoś, kto po raporcie pani Anodiny zapowiedział, że jego raport będzie Polaków jeszcze bardziej bolał. I boli. Rząd Donalda Tuska ze strachu przed Rosją,nie chce powiedzieć prawdy, którą przecież zna. Można się było tego spodziewać, bo Miller już kilka miesięcy temu mówił, że za smoleńską tragedie winna jest przede wszystkim strona polska. Co zapowiedział to 'udowodnił'.

Czy przed wizytą Tuska 7 kwietnia BOR sprawdzał lotnisko?

– Nie wiem, ale wiem, że w trakcie rozmów dyplomatycznych ustalono, że wylot samolotu Tuska zostanie zsynchronizowany z wylotem samolotu Putina z Moskwy. W ten sposób delegacja z premierem Tuskiem znalazła się w korytarzu powietrznym szczególnie chronionym przez rosyjskie siły powietrzne i lądowała na lotnisku specjalnie przygotowanym i zabezpieczanym ze względu na lądowanie premiera Federacji Rosyjskiej. Dodajmy, że załodze lecącej 10 kwietnia zabrano tzw. lidera czyli nawigatora rosyjskiego, ale załoga lecąca z premierem Tuskiem 7 kwietnia otrzymała wsparcie dodatkowego specjalisty, który miał dbać o przyrządy nawigacyjne. Takiego specjalisty nie przydzielono załodze 10 kwietnia. Teza, że obydwa loty były tak samo chronione jest kłamstwem formułowanym na użytek osób nie znających faktów.

Czyli pana zdaniem raport był pisany pod tezę?

- Tak. Jego zadaniem było zadowolenie Rosjan i zdjęcie z nich odpowiedzialności za śmierć polskiej elity politycznej z Prezydentem Kaczyńskim na czele.Ten materiał nie zasługuje na miano raportu. Zespół pana Millera nie skorzystał nawet z ekspertyz wykonanych w Polsce na użytek prokuratury, a które mają zasadnicze znaczenie. Nie mówiąc o tym, że nie zbadano wraku ani nie doczekano do zakończenia analizy czarnych skrzynek.

Podam tylko jeden przykład w załączniku nr 4 do raportu Millera podaje się, że największy zmierzony przez czujniki parametrów lotu przechył na skrzydło jest -2,5 st. Później następuje - wyliczony już przez ekspertów p. Millera - przechył o 90 st, a ostatecznie samolot spada na ziemię z przechyłem 150 stopni. Tymczasem ostatni pomiar z radiowysokościomierza podaje (wg raportu Millera), że samolot był 17 metrów nad ziemią. Warto sobie uświadomić, że radiowysokościomierz mierzy odległość od ziemi poprzez wysłanie wiązki promieni do podłoża. Gdyby zatem ten samolot naprawdę odwrócił się o 90 st., następnie o 120 i upadł przy 150 stopniach, to radiowysokościomierz nic by nie był w stanie zamierzyć, bo wysyłał by sygnał do nieba. A jednak na 2 sekundy przed upadkiem na ziemię, dał odczyt 17 metrów. To wtedy doszło do wyłączenia wszystkich systemów zasilania. Do tragedii doszło więc 17 metrów nad ziemią. To co się tam wydarzyło powinna wyjaśnić komisja Millera. A nie oskarżać polskich pilotów, którzy zrobili
wszystko co mogli, żeby mimo wprowadzania ich systematycznie w błąd przez Rosjan uratować Prezydenta i całą delegację.

dtethst

Miller odniósł się do pana teorii - powiedział, że czujniki nie zarejestrowały żadnych wstrząsów na tych 15-17 metrach.

- Nie formułuję żadnych teorii a jedynie przytaczam fakty. Argumenty Millera są tyle samo warte jak pisanie, że radiowysokościomierz samolotu odwróconego spodem do góry mógł wskazać odczyt 17 metrów wysokości! To pokazuje jak kompetentny jest pan Miller. Nawet w raporcie pani Anodiny na s. 79 polskiej wersji są odnotowane wstrząsy, tylko trzeba czytać dostępny materiał (zresztą wykresy w wersji angielskiej sa dużo bardziej czytelne!). Miller napisał tekst na zamówienie pana premiera Tuska. Dlatego w jego raporcie Rosjanie są niewinni i co najwyżej obciążają ich niezrozumiałe uchybienia. Ale bezpośrednią winę za katastrofę ponosić mają polscy piloci.

Raport wskazywał na winę kontrolerów lotu.

- Zespół Parlamentarny, którym kieruję od roku wskazuje na odpowiedzialność Rosjan, na to, że sprowadzali samolot na pewną śmierć. Panowie Miller i Tusk posiadali zresztą te dane od 20 kwietnia 2010 i ukrywali je aż do publikacji raportu Anodiny. Nawet teraz okazało się, że wiedzą znacznie więcej niż napisali w swoim raporcie. Minister Miller podczas prezentacji 29 lipca poinformował na przykład, że kontrolerzy lotu prosili Moskwę o wydanie zgody na zakaz lądowania, ale Moskwa się nie zgodziła. To dlatego samolot był sprowadzany na śmierć, ale tego pan Miller boi się powiedzieć. To wynik zawartego z Putinem układu w dniu 13 kwietnia, zgodnie z którym Tusk oddał w rosyjskie ręce całe postępowanie i wszystkie dowody. Dlatego wszystko przebiega pod rosyjskie dyktando. Dowód? Tytuły weekendowych rosyjskich gazet: 'Polska bierze całą winę na siebie', 'Polscy piloci popełnili śmiertelne błędy', 'Raport Millera zgodny z ustaleniami Anodiny'.

A może rzeczywiście taka jest prawda, dlatego potwierdza się w dwóch raportach, tylko państwo nie mogą się z tym pogodzić?

- Minister Miller nie jest w stanie odpowiedzieć na najprostsze pytanie: co się stało na wysokości 17 metrów, że zostały zniszczone wszystkie systemy zasilania samolotu? Tymczasem Miller twierdzi, że samolot był sprawny do momentu uderzenia w ziemię! Czy widziała pani kiedyś sprawny samolot, który nie miał zasilania? Nawet prokuratura wojskowa potwierdziła awarię systemów zasilania przed uderzeniem o ziemię. Ten samolot był tak sprawny jak rząd Tuska uczciwy a raport Millera wiarygodny. Niech rządzący wreszcie przestaną kłamać i oszukiwać w sprawie tragedii smoleńskiej. Robią to od samego początku i stają się pośmiewiskiem całego świata.

dtethst

Pana zdaniem lepiej by było, gdyby ten raport Millera w ogóle nie powstał?

- Tak niechlujnie i tendencyjnie sporządzony materiał z pewnością nie może być stanowiskiem Rzeczpospolitej Polskiej. To tuskowa wersja raportu pani Anodiny, ale nie raport Rządu Polskiego.

Domyślam się, że dymisja Bogdana Klicha to dla PiS za mało?

- To zrzucenie całej odpowiedzialności na człowieka, który jest co prawda winny, ale z pewnością nie ponosi całej winy. Całą odpowiedzialność, dopóki to nie wymagało decyzji, publicznie brał na siebie premier Tusk, a teraz kiedy przyszedł czas decyzji, okazało się, że winien jest tylko Klich.

Jesteście niekonsekwentni, bo raport jest dla was niewiarygodny, ale konsekwencji się domagacie - mówił Tusk. To jak to w końcu jest?

- To nieprawda. Natychmiast po opublikowaniu dowodów w 'Białej Księdze' wskazywaliśmy na odpowiedzialność panów Tuska, Millera, Arabskiego, Sikorskiego i Klicha. Ich winy wynikają z rzeczywistych działań i zaniechań, a nie z materiału pana Millera. Wystarczy sięgnąć do 'Białej Księgi' przygotowanej przez Zespół Parlamentarny by postawić tych ludzi przed Sądem. Ale rząd Tuska za prawdę karze a za kłamstwo nagradza.

Czy jak PiS dojdzie do władzy Tusk i jego ministrowie staną przed sądem?

- Doprowadzimy do zwrotu Polsce zarówno wraku, jak i wszystkich dowodów i przeprowadzimy uczciwe dochodzenie. A winni staną przed sądem.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Sensacja! Beata Tyszkiewicz na liście wyborczej PSL!

dtethst
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtethst
Więcej tematów