Jak orzekać pod dyktando Unii
W sprawach dotyczących konkurencji polskie
sądy powinny już wydawać wyroki zgodne z decyzjami Komisji
Europejskiej. Problem jednak w tym, że w sądach nic nie wiadomo o
takim obowiązku, ponadto brakuje jednolitej wykładni regulujących
go przepisów. Rodzi się też pytanie, czy taki obowiązek nie
narusza sędziowskiej niezawisłości - pisze "Gazeta Prawna".
Rzecz w rozporządzeniu Rady Unii Europejskiej nr 1/2003/WE z dnia 16 grudnia 2002 r. w sprawie stosowania reguł konkurencji określonych w art. 81 i 82 Traktatu o ustanowieniu Wspólnoty Europejskiej, które obowiązuje od 1 maja br. Zakłada ono, że wspólnotowe prawo konkurencji powinno być stosowane w sposób jednolity - art. 16 rozporządzenia przewiduje, że sądy krajowe nie mogą wydawać orzeczeń sprzecznych z decyzją wydaną przez Komisję Europejską. Co więcej, sądy powinny unikać wydawania orzeczeń pozostających w sprzeczności z decyzją rozważaną przez komisję już podczas wszczętego przez nią postępowania - podaje dziennik.
Wystarczyło wykonać kilka telefonów, aby przekonać się, że sądy cywilne nie mają pojęcia o istnieniu rozporządzenia 1/2003/WE, nie mówiąc o wynikających z niego obowiązkach. Jest też druga strona medalu - art. 16 rozporządzenia nie jest jednoznaczny, a trudno wykonywać obowiązek, który nie jest jasno sprecyzowany. Trudno stwierdzić z całą pewnością, czy np. polskie sądy są związane decyzją Komisji Europejskiej tylko w tej samej sprawie czy również w sprawach podobnych. Jak też, czy art. 16 rozporządzenia dotyczy wyłącznie sądów cywilnych czy również Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - informuje "Gazeta Prawna".
Wątpliwości wzbudza wreszcie to, czy obowiązek orzekania zgodnie z decyzjami komisji nie narusza sędziowskiej niezawisłości - sąd musi się bowiem dostosować do decyzji organu administracyjnego. Tymczasem co ekspert, to inna opinia. Jednoznacznego stanowiska w tej kwestii brakuje podobno nawet w samej Komisji Europejskiej - podkreśla gazeta. (PAP)