Podziały, podziały...
Nie od dziś znane jest zamiłowanie polskiej prawicy do dzielenia się, znane jest powiedzenie, że "gdzie dwóch prawicowców, tam trzy partie". Trudno się dziwić, że wyborcy gubią się już w tym, kto się lubi, a kto nie... - Zapewne większość z nich nie wie, że nienawidzący się politycy, w istocie bardzo dobrze się znają i olbrzymią część swojego życia byli na "ty". Gdyby najwięksi adwersarze polskiej polityki zasiedli do wigilijnego stołu, mieliby co wspominać - całe dziesiątki lat wspólnej walki i pracy. Trudniej byłoby obok siebie jednak posadzić ich elektoraty - komentuje dla Wirtualnej Polski dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.