Jak nastolatka wygrała z Austrią
Arigona Zogaj miała być wraz z rodziną deportowana do Prisztiny. Jej najbliżsi wyjechali, ale ona została w Austrii. Tygodniami ukrywała się przed policją. Teraz legalnie poszła do austriackiej szkoły - czytamy w "Rzeczpospolitej".
19.09.2008 08:42
Arigona mieszka w Austrii od 2002 roku. Przyjechała tu wraz z rodzicami i rodzeństwem. Nauczyła się języka, chodziła do austriackiej szkoły. Jednak państwo Zogaj osiedlili się we Frankenburgu w Górnej Austrii nielegalnie. Ich wnioski o azyl były odrzucane.
Austriackie władze nakazały deportację rodziny w 2007 roku. Ale do Kosowa zostali odesłani tylko ojciec oraz czwórka dzieci: Albin, Alfred, Alban i Albona. Najstarsza Arigona zniknęła.
Historią Arigony przed rokiem żyła cała Austria. Dziewczyna przez dwa tygodnie ukrywała się w jednym z kościołów. Szukały jej setki policjantów. 5 października 2007 roku Arigona przesłała kasetę wideo do telewizji. „Nie wrócę do Kosowa. Raczej popełnię samobójstwo – ostrzegła w pięciominutowym nagraniu. W Austrii znalazłam drugi dom. Komu tu przeszkadzam?”.
Sprawa rodziny Zogaj skłóciła polityków. Dziewczyno, nie ukrywaj się. Będę rozmawiał z tobą w cztery oczy. Znajdziemy wyjście – apelował premier Górnej Austrii Josef Pühringer. Arigona ujawniła się, dopiero gdy politycy dali słowo, że zreformują prawo azylowe.
Minął rok. Arigona Zogaj wciąż jest w Austrii. Ma tu wielu przyjaciół. Wsparcia finansowego udziela jej znany prezenter telewizji ORF i aktor Alfons Haider. On zapłacił za szkołę, ale ze względów bezpieczeństwa nie ujawnił jej nazwy. Christian Schorkhuber z pozarządowej organizacji Volkshilfe Oberösterreich przyznał, że Arigona chodzi już do szkoły, choć nadal przebywa w Austrii nielegalnie. Co więcej, ma szanse na sprowadzenie rodzeństwa.
Ponieważ ojciec porzucił w Kosowie rodzinę (braci i siostry Arigony), a nieletni pozostali bez środków do życia, teoretycznie mogą ubiegać się o austriacką wizę uprawniającą do połączenia rodziny i podjęcia tu nauki. Tym bardziej że jest tu też ich matka.
Austria zaostrzyła prawo azylowe w 2005 roku. Na azyl czeka 27 tys. cudzoziemców. Każdego roku z Austrii wydalane są setki imigrantów. Mimo rozgłosu związanego z Arigoną deportowano do Kosowa kolejną, ośmioosobową rodzinę Miliciovych z Peggau pod Grazem. Żyli w Austrii trzy lata. Sprawa Arigony zmusiła polityków do zajęcia się prawem azylowym. Do połowy 2008 roku miał powstać specjalny trybunał, który rozpatrywałby w trybie przyspieszonym wnioski o udzielenie azylu. Jednak koalicja Gusenbauera rozpadła się i politycy nie spełnili obietnic.