Pandemia potrwa do 2024? Profesor wskazuje na scenariusz
Dokładnie rok temu epidemia, która wybuchła w chińskim Wuhan, została uznana przez Światową Organizację Zdrowia za pandemię. Im dłużej trwa i im więcej jest miejsc z wysokim poziomem transmisji wirusa, tym większe jest ryzyko powstania jego nowych szczepów. Australijski naukowiec, prof. Michael Toole, podjął się oszacowania, kiedy wrócimy do "względnej normalności".
11.03.2021 21:19
Jak stwierdził w tekście dla portalu The Conversation: "Pandemia Covid-19 może potrwać nawet do 2024 r., jeśli bogate kraje nie wesprą w znaczący sposób tych biedniejszych".
Bogate kraje muszą podjąć działania
Zdaniem eksperta ds. zdrowia globalnego z Burnet Institute w Melbourne, najbardziej prawdopodobny scenariusz będzie taki, że choć bogatsza część świata powróci w 2022 r. do względnej normalności dzięki szczepieniom, 85 uboższych krajów osiągnie ten stan najwcześniej w 2024 roku.
Jak pisze profesor: "To sugeruje, że świat nie powróci do normalnej podróży, handlu i łańcuchów dostaw do 2024 r., chyba że bogate kraje podejmą działania - takie jak udostępnienie patentów szczepionek, dywersyfikacja ich produkcji i wsparcie dostaw, by pomóc ubogim krajom w nadrobieniu dystansu".
Toole wskazał, że im dłużej będzie trwała pandemia, której towarzyszyć będą miejsca z wysokim poziomem transmisji wirusa, tym większe jest ryzyko powstania nowych szczepów wirusa, wykazujących np. większą odporność na szczepionki, tak jak w przypadku wariantu B.1351 z Południowej Afryki.
Szczepienia pomogą w walce z pandemią
Na przedłużenie pandemii może wpłynąć też trwałość odporności u osób, które przyjęły szczepienie. To, jak na razie niewiadoma, ale dotychczasowe wyniki badań są optymistyczne; jedno badanie wykonane w USA wykazało, że ponad 90 proc. ozdrowieńców z Covid-19 ma wystarczającą odporność, by uniknąć ponownej infekcji co najmniej 6-8 miesięcy po wyzdrowieniu.
"Ścieżka do przyszłości post-covidowej może być opisana jako bieg z przeszkodami, ale taki prezentujący znacznie trudniejsze przeszkody dla najbiedniejszych krajów. Jako społeczność międzynarodowa, mamy możliwość uczynić go równym dla wszystkich" - konkluduje Toole.