Jagieliński: jeżeli "Fakt" napisał prawdę, Lisak otrzyma upomnienie
Janusz Lisak, poseł koła Partii Ludowo-Demokratycznej, może otrzymać upomnienie od przewodniczącego
partii i koła PL-D, jeżeli przedstawione w "Fakcie"
zdarzenie z udziałem posła miało miejsce.
12.03.2005 11:55
Sobotni "Fakt" napisał, że w ostatni czwartek Lisak był widziany w hotelu parlamentarnym po godz. 22.00 "kompletnie pijany". "Jest tak pijany, że ledwo trzyma się na nogach. Ma mętny wzrok, plącze się mu język, a alkohol czuć od niego na 1,5 metra" - opisuje "Fakt" posła PL-D w czwartkowy wieczór.
Jak podał "Fakt", "kompromitację Lisaka obserwuje kilku posłów i Straż Marszałkowska. Nie reagują. Czyżby w Sejmie było to zachowanie normalne?" - pyta dziennik.
Przewodniczący koła PLD, do którego należy Lisak, Roman Jagieliński zareagował na tą informację z niedowierzaniem. To chyba żart (...) to jest bzdura - powiedział.
Jagieliński wyjaśnił, że w piątek widział się "przelotnie z Lisakiem i nic nie wskazywało, że ten był po jakimś alkoholu dzień wcześniej". Jest to wyjątkowo kulturalny człowiek, i nie wyobrażam sobie, by kogoś mógł obrazić - stwierdził Jagieliński.
"Fakt" napisał, że poseł popychał reportera i zagrodził mu drogę. Wydaje mi się, że jest to wyjątkowo naciągany fakt, jestem o tym przekonany. Kto jak kto, ale po Lisaku nie można by się tego spodziewać - powiedział Jagieliński. Przyznał, że nie czytał sobotniego "Faktu". Będę rozmawiał z Januszem, na pewno będzie jakaś forma upomnienia, jeżeli to jest prawda (...) Przyjrzę się temu - zapewnił. (jask)