PolskaJadwiga Staniszkis: tylko wtedy Donald Tusk zostanie szefem KE

Jadwiga Staniszkis: tylko wtedy Donald Tusk zostanie szefem KE

Donald Tusk zastrzega, że nie chce do Brukseli. Ale "stołek z Berlina" (wg określenia z karykatury bodaj w "Gazecie Wyborczej") jak najbardziej mu się należy! (...) ale Tusk zostanie szefem Komisji Europejskiej tylko, gdy ta straci na znaczeniu. Będzie wtedy użytecznym parawanem dla najsilniejszych graczy - pisze Jadwiga Staniszkis w najnowszym felietonie dla WP.PL

Jadwiga Staniszkis: tylko wtedy Donald Tusk zostanie szefem KE
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

17.09.2012 | aktual.: 17.09.2012 12:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tusk nie bronił upadających stoczni w Szczecinie i Trójmieście, które mogły być konkurencją dla stoczni niemieckich. Nie walczy o odblokowanie portu w Świnoujściu, czy o regulację Odry, aby jak kiedyś była szlakiem transportowym. Jego partia zawarła samorządową koalicję z Ruchem Autonomii Śląska, legitymizując to ugrupowanie. Także jego matecznik (Pomorze) wpisuje się w wizję radykalnej regionalizacji Polski.

To pod jego rządami nasilił się problem obrotu ziemią na tzw. Ziemiach Zachodnich. Wspiera się dzierżawy, a rolnicy, którzy chcą kupić ziemię nie dostają kredytów (inaczej niż w reszcie kraju). Czy chodzi o utrwalanie tymczasowości?

Za jego rządów pojawiły się też dwie niekorzystne tendencje. Po pierwsze, brak procedur w sytuacji zmian traktatów unijnych. Pozwala to Tuskowi podejmować decyzje w sposób arbitralny. I bez dyskusji o polskiej racji stanu. Testem będzie tu tzw. unia bankowa. Eksperci ostrzegają, że może to ułatwić transmisję kryzysu do Polski. I jak w latach 2008-2010 ograniczyć aktywność "banków-córek". Dla Polski lepsze są rozwiązania elastyczne i korespondujące z sytuacją danego kraju. Ale Tusk nie słucha.

Po drugie, pod rządami PO nie widać kompleksowej strategii rozwoju. A zaniechania w tej kwestii przekształcają Polskę w zaplecze dla gospodarki Niemiec. Nawet prezydent Komorowski proponował coś, (tarcza) co mogłoby się przekształcić w katalizator samoorganizującego się kompleksu technologii podwójnego zastosowania. Ale MON pod rządami Tuska chce sprzęgnąć Bumar z przemysłem niemieckim. Czy znów będzie to montowanie i wygaszanie resztek naszej myśli technicznej?

Ale Tusk zostanie szefem Komisji Europejskiej tylko, gdy ta straci na znaczeniu. Będzie wtedy użytecznym parawanem dla najsilniejszych graczy.

Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
premierkomisja europejskajadwiga staniszkis
Komentarze (197)