Jada Pinkett-Smith zabrała głos pierwszy raz po skandalu na Oskarach
Sprawa nieprzyjemnego zdarzenia, do jakiego doszło podczas gali towarzyszącej rozdaniu Oskarów, nie jest priorytetem Jady Pinkett-Smith, niezawinionej bohaterki incydentu. Kobieta, której publiczne obrażenie sprowokowało jej męża do wymierzenia sprawiedliwości, mówi, że jej rodzina chce się teraz skupić na zdrowiu.
26.04.2022 | aktual.: 26.04.2022 07:23
Informacja, jaką przekazuje ABC News, to pierwsza publiczna reakcja aktorki po zdarzeniu na dorocznej, ostatniej imprezie Akademii Filmowej. Doszło do niego kilka tygodni temu. Teraz Jada Pinkett w programie "Red Table Talk" odniosła się do incydentu na scenie w Dolby Theatre w Los Angeles 27 marca.
Prowadzący galę Rock zażartował z jej łysej głowy, porównując ją do bohaterki filmu "GI Jane". Wiadomo jednak, że w 2018 roku zdiagnozowano u niej chorobę - łysienie plackowate. Pinkett Smith upubliczniła informację o swoim stanie zdrowia.
Nic więc dziwnego, że Will Smith, jej mąż, nie wytrzymał, gdy w tak szczególnym dniu i miejscu, ze sceny padł przytyk wobec choroby żony. Na moment przed tym, jak sam miał odebrać Oskara, wszedł na podium i wymierzył prowadzącemu siarczysty policzek.
Jada Pinkett-Smith koncentruje się na zdrowiu i rodzinie
- Biorąc pod uwagę wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni, rodzina Smithów koncentruje się na głębokim uzdrawianiu. Niektóre z tych odkryć dotyczących naszego uzdrowienia zostaną ujawnione, gdy nadejdzie czas - powiedziała aktorka w programie "Red Table Talk".
Program ten to formuła rozmów przy czerwonym stoliku, przy którym zasiadają trzy pokolenia: Jada Pinkett-Smith, jej córka Willow Smith i matka, Adrienne Banfield-Norris. W ostatnim wydaniu gościem była aktorka i piosenkarka Janelle Monáe.
Rock, zaatakowany przez Willa Smitha na scenie Oskarów, nie zdecydował się na wejście na drogę sądową i nie złożył zawiadomienia o incydencie na policję. Napastnik przeprosił, wydając z tej okazji specjalne oświadczenie. - Żarty na mój koszt są częścią pracy, ale żart o stanie zdrowia Jady był dla mnie zbyt trudny do zniesienia i zareagowałem emocjonalnie - wyjaśnił aktor.
Barbara Kwiatkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski