Jacek Żalek: Polacy nie zgadzają się, żeby dwóch facetów adoptowało dzieci
- Mówimy "nie" ustawie o związkach partnerskich opartej na logice tworzenia zawiązków paramałżeńskich. Jeśli prawnie usankcjonujemy związek oparty na tych samych prawach i obowiązkach co małżeństwo, trybunały mogłyby kiedyś zrównać go z małżeństwem - tłumaczy opór konserwatywnego skrzydła PO przeciw projektowi ustawy o związkach partnerskich Jacek Żalek. - Moją powinnością jako posła jest też wsłuchiwanie się w głos wyborców, a Polacy dziś nie zgadzają się, żeby dwóch facetów adoptowało dzieci - zaznacza.
Poseł PO pytany, czy związki partnerskie uznaje za w ogóle sprzeczne z prawem moralnym czy też uważa je tylko za sprzeczne z konstytucją, odpowiada, że "to są dwa różne porządki". - Po pierwsze, jako poseł muszę kierować się przekonaniem i odpowiedzialnością i stanowić prawo, które jest zgodne z konstytucją - mówi. Dopytywany, czy mógłby kierować się trochę głosem wyborców, odpowiada: - Oczywiście. To jest nie tyle śmiała teza, co powinność posła, żeby wsłuchiwać się w głos wyborców. I ten jest jednoznaczny: Polacy dzisiaj nie zgadzają się na to, żeby adoptować dzieci, żeby dwóch facetów mogło adoptować małą dziewczynkę...
Poseł PO dopytywany, czy nie jest trochę straszeniem ludzi, że skoro będą związki homoseksualne, to one muszą mieć prawo do adopcji dzieci prędzej czy później, odpowiada, że nie jest. - To jest naturalna konsekwencja - zaznacza.
Żalek twierdzi, że minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówiąc o niekonstytucyjności projektów ustawy PO, nie zawiódł zaufania Donalda Tuska. - Premier nie apelował o skierowanie projektu do prac w komisji. Premier apelował o coś innego. Apelował tylko o szacunek dla związków partnerskich - tłumaczy.
Poseł PO pytany też o to, czy jeśli Jarosław Gowin zostanie usunięty z rządu i partii, odejdzie razem z nim, odpowiada, że PO jest odpowiedzialną partią, gdzie odpowiedzialność za za słowo i składane obietnice wiąże. - I ja nie mam co do tego wątpliwości, że siłą Platformy Obywatelskiej jest to, że składamy się z różnorodnych środowisk. Ja reprezentuję środowisko wyborców o konserwatywnych poglądach i tych wyborców mamy najwięcej w Polsce - mówi Żalek.
W dogrywce Kontrwywiadu RMF FM poseł PO Jacek Żalek atakuje szefa klubu PO Rafała Grupińskiego. Klub nie miał możliwości pochylenia się nad projektem ustawy ws. związków partnerskich. Decyzję podjął prawdopodobnie sam Rafał Grupiński. Pominięto procedurę. Nie przeprowadzono debaty. - To, że opinia publiczna zobaczyła, że się różnimy, to poważne potknięcie szefa klubu - mówi o piątkowym głosowaniu Żalek. Oczekuje od Grupińskiego wyjaśnień. - Jeśli nie potrafi wyciągać wniosków z błędów - nie warto dawać mu szansy by popełniał kolejne - mówi Żalek, pytany czy Rafał Grupiński powinien pozostać szefem klubu PO.
Sejm odrzucił wszystkie projekty ustaw o związkach partnerskich
Sejm odrzucił trzy projekty ustaw w sprawie związków partnerskich: zarówno ten autorstwa Artura Dunina z PO, jak i dwa złożone przez Ruch Palikota i SLD. Oprócz posłów PiS i SP, którzy wnioskowali o odrzucenie, przeciw projektom opowiedzieli się też posłowie PSL i część posłów PO.
Za przyjęciem wniosku o odrzucenie pierwszego ze wspólnych projektów SLD i RP było 276 posłów, 150 było przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu. W sprawie drugiego projektu SLD i RP o związkach partnerskich: za odrzuceniem było 283 posłów, przeciw 137, od głosu wstrzymało się 30. Za odrzuceniem projektu PO było 228 posłów, 211 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu.
Przed głosowaniem minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział, że wszystkie trzy projekty są sprzeczne z konstytucją. Premier Donald Tusk oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Szef rządu poprosił też posłów o umożliwienie dalszych prac sejmowych nad regulacjami dotyczącymi związków partnerskich.
Gowin uznał, że projekty niezgodne są z art. 18 konstytucji, który stanowi, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
- Nieprzyznanie konkubinatom takich samych uprawnień, jakie mają małżeństwa, nie jest sprzeczne z konstytucją - takie jest orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Identyczne stanowisko zajmują Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - przekonywał Gowin.
Po wypowiedzi Gowina głos zabrał premier i zaapelował do "wszystkich, którzy nie mają twardych ideologicznych uprzedzeń", aby umożliwili komisji pracę nad rozwiązaniami, które "uczynią życie wszystkich Polaków, w tym homoseksualistów, życiem godniejszym". Dodał, że sejm powinien wypracować przepisy, które ułatwią im życie, niezależnie od poglądów na temat par homoseksualnych.
Tusk podkreślił, że spór o związki partnerskie nie jest polską specyfiką, a dzisiejszy stan prawny nie oddaje wyzwań, przed jakimi stoi społeczeństwo, w którym istnieją zarówno związki małżeńskie, jak i konkubenckie.
Ostatecznie większość posłów PO zagłosowała jednak przeciwko projektom RP i SLD. Za odrzuceniem pierwszego projektu zagłosowało 94 posłów Platformy (84 było przeciwnych; 23 wstrzymało się od głosu), zaś za odrzuceniem drugiego było 101 posłów PO (72 było przeciwko, 29 wstrzymało się od głosu). Większość parlamentarzystów PO poparła natomiast projekt swojego partyjnego kolegi - za odrzuceniem tego projektu było 46 posłów, 146 było przeciwnych; osiem wstrzymało się od głosu.