Jacek Socha: proponuję konkurs zamknięty na prezesa PKN Orlen
(RadioZet)
30.06.2004 | aktual.: 30.06.2004 10:25
Gościem Radia Zet jest minister skarbu, Jacek Socha. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Panie Ministrze, nie będzie już Zbigniewa Wróbla, prezesa PKN Orlen. Czy to jest Pana zwycięstwo? Tak bym tego nie traktował, ponieważ nie prowadziłem żadnej walki, gry. Powiedziałem to co powiedziałem wcześniej. To samo co zresztą premier. Uważaliśmy, że w obecnej sytuacji powinien być prezes, który nie jest związany z historią po to, żeby normalnie funkcjonowała spółka. Prezes Wróbel był według Pana związany z historią? No tak. Był przecież prezesem przez ostatnie dwa lata, a komisja śledcza to przecież sprawowanie nadzoru w tych ostatnich dwóch latach. Myślę, że jakbyśmy popatrzyli na liczbę wycinków prasowych o Orlenie w ciągu tych ostatnich dwóch lat, to by się nazbierała spora kupka, odchodzi - nie odchodzi, odwołują – nie odwołują, dobrze – źle, prokuratura, audytorzy, itd., itd. W związku z tym wydaje się, że jak nowy prezes będzie myślał o przyszłości to będzie lepiej dla wartości spółki. W jaki
sposób zostanie wybrany nowy prezes? Ja, jako największy z właścicieli, pośrednio, albo bezpośrednio, proponowałem i dalej proponuję konkurs, który nie jest otwartym konkursem, tak jak to miało miejsce w telewizji, ponieważ żaden biznesmen, żaden menadżer nie będzie chciał startować i przegrywać ze swoimi kolegami – to jest zupełnie co innego. Powinien być konkurs ofert polegający na tym, że Rada Nadzorcza wybiera firmę, tzw. headhunterską. Akcjonariusze również powinni mieć prawo zgłaszania swoich kandydatów. Każdy z kandydatów przedstawia swoje osiągnięcia, dokonania, a być może zostanie zaproszony na posiedzenie Rady Nadzorczej i Rada dokonuje wyboru z kilku osób. Jest to konkurs, tylko konkurs zamknięty w ramach Rady Nadzorczej. Wydaje się, że w ten sposób można wybrać naprawdę dobrego menadżera. Czyli nie będzie tak, jak poprzednio bywało, że kandydat zostanie przywieziony...? Nawet nie wiem, kto miałby być przywieziony. Prasa pisze, że miałby być przywieziony Paweł Gricuk. To prasa pisze. Wydaje mi
się, że zrobiła mu krzywdę pisząc na ten temat. Osobiście nie znam tego pana. Jest już spalony przez to, że prasa pisze? To trzeba by było ocenić. Z jednej strony – tak, a z drugiej, jeżeli jest dobrym menadżerem, to można zadać sobie pytanie: a dlaczego miałby już nie móc startować w tym? Nie wiadomo. Gdyby się okazało, że wygrałby ten konkurs, to ktoś by podsumował: dużo szumu, dużo szumu, a na końcu i tak Gricuk, bo tak zostało powiedziane. To byłoby krzywdzące. Chciałbym, żeby ten konkurs był taki, że każdy kto startuje ma równe szanse i nie ma w kieszeni legitymacji partyjnej. Żadnej. Od razu powiem, że nie rozmawiałem z żadnymi ugrupowaniami partyjnymi, bo gdzieś pojawiają się już jakieś przecieki, że... ...że to PO puszcza oko do ministra skarbu... Nie. Nie rozmawiałem z nikim i nie będę z nikim rozmawiał. Całkowicie to dementuję. Czy Rada Nadzorcza powinna być odpolityczniona, bo jak Pan doskonale wie, prasa również donosiła o tym, kto jest z kim związany? Jeden z członków związany z Pałacem
Prezydenckim, drugi z Krzysztofem Janikiem, trzeci z Józefem Oleksym, itd., itd... Wydawało mi się, że to dotyczyło zarządu... Zarządu. Przepraszam. Jest powiedziane tak, że pojawi się nowy prezes i to jest słuszne, prezes powinien dobrać sobie ekipę. Rada Nadzorcza powinna z niej wybrać i określić kto z pozostałych członków zarządu powinien być wymieniony. To jest moim zdaniem dobre, naturalny sposób zmiany działań spółki. Myślę, że może Orlen doszedł do takiego momentu, w którym trzeba pokazać, że właśnie nowe zasady powinny być stosowane. Dwa lata spółka nie stosowała zasad ładu korporacyjnego, mimo że jest spółka giełdową, a obowiązują one od 2002 roku. Okazało się, że na tym Walnym Zgromadzeniu można było wprowadzić zasady ładu korporacyjnego. Jest 48. Przyjęła 39. 9 częściowo. Także można porządkować, jeśli się chce. I można wygrać, jak się okazuje, z panem Kulczykiem... Wydaje mi się, że z panem Kulczykiem nikt nie grał, ponieważ jest to jeden z akcjonariuszy i rozumiem go. Zainwestował sporo
pieniędzy jako Kulczyk Holding i chce zwiększyć wartość spółki. Jako minister skarbu spotykałem się kilkakrotnie ze wszystkimi akcjonariuszami uzgadniając statut. Co prawda okazało się, że na Walnym Zgromadzeniu były jeszcze jakieś tam tarcia. Spotykałem się z akcjonariuszami, żeby określić jak powinno wyglądać bezpieczeństwo energetyczne Polski w kontekście funkcjonowania spółki. Rozmawiam na ten temat również z komisją skarbu. Będę rozmawiał ze wszystkimi na temat Orlenu, bo Orlen musi być uporządkowany, a potem musi być podjęta decyzja czy ma być dokończona prywatyzacja. No właśnie. Ma być czy nie? Myślę, że to jest dyskusja na przyszły rok. Uważam, że mamy tutaj szereg elementów podstawowych takich jak zmianę statutu, jeżeli chodzi o uprawnienia dla Skarbu Państwa zgodnie z zasadami unijnymi. Jest to konieczność określenia co znaczy bezpieczeństwo energetyczne państwa w zakresie paliw. Po trzecie, trzeba uporządkować relacje Orlenu z naftobazami, z naftoportem - już nie chcę wchodzić w szczegóły różnego
rodzaju – podpisać stosowne umowy, a potem decydować się czy rzeczywiście sprzedać pozostały pakiet. Jako osoba, która przyszła z rynku kapitałowego, i przecież przez wiele lat byłem jak najbardziej za prywatyzacją, widzę możliwość dokończenia tej prywatyzacji. Przecież są otwarte fundusze emerytalne. Można im sprzedawać z klauzulami przetrzymania na określony czas. Myślę, że tutaj będzie jeszcze sporo dyskusji, przede wszystkim z komisją skarbu państwa, bo tam jest dużo podejrzeń. Nie obawia się Pan, że komisja śledcza, która powstaje w sprawie PKN Orlen może zaszkodzić działalności spółki, jeżeli posłowie zaczną zaglądać zbyt głęboko i naruszać kodeks handlowy? Wszystko się może zdarzyć, ponieważ wiemy jak funkcjonują komisje śledcze w Polsce, przynajmniej na podstawie tej jednej, która działała. I tutaj może być bardzo różny sposób funkcjonowania. Najgorsze byłoby to, gdyby kreowane były pewnego rodzaju wnioski bez rzeczywistych, rzetelnych podstaw. Mam nadzieję, że wszyscy członkowie komisji śledczej
będą wiedzieli, że trzeba wyjaśnić sprawy, które były w Orlenie, ponieważ dlaczego by nie. Trzeba by wyjaśnić, dlaczego był odwołany poprzedni prezes. Dlaczego nie? By wszyscy dokładnie wiedzieli. Jednoznacznie trzeba też wiedzieć, że mamy do czynienia z największą polską spółką, że jest to spółka, która jest własnością wielu tysięcy akcjonariuszy, że ta spółka musi normalnie rozwijać się, że nasze bezpieczeństwo energetyczne to również siła tej spółki. W związku z tym profesjonalizm członków komisji śledczej musi być w tym zakresie bardzo wysoki. Czytał Pan doniesienia „Życia” na temat szefa Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych, o którym gazeta napisała, że próbował przekupić dziennikarza? Czy ten pan powinien nadal być szefem? Słyszałem. Nie powinien. Dlaczego? PERN jest również ważną spółką, która ma infrastrukturalne istotne znaczenie. Rozmawiałem z osobami, które są...Jest w tej chwili zmieniony skład Rady Nadzorczej w PERN – ie i uważam, że należałoby nie rozstrzygać tego konkursu, takie
jest zdanie akcjonariusza, i rozpisać nowy konkurs określający nowe warunki. Natomiast dotychczasowemu akcjonariuszowi Rada Nadzorcza powinna podziękować. Ale to ma się rozstrzygnąć w tym tygodniu. Wybór nowego prezesa. Myślę, że to się rozstrzygnie w tym tygodniu. Stanisław Jakubowski pisze, że to jest wszystko nieprawda, że ma dowody na to, że to dziennikarze chcieli go przekupić, ale o tym wszystkim powie w prokuraturze. Jakby mi pokazał, że ma dowody, że chcieli go przekupić i ma to wszystko nagrane, to wówczas może zacząłbym myśleć inaczej, ponieważ byłoby coś konkretnego w ręku. Czy według Pana należy sprzedać Eureko, 21 proc. akcji, co jest zgodne z umową prywatyzacyjną? Czy PZU powinno sprzedać te akcje? Na ten temat, to się bardzo źle czuję, bo nie wiem co mam powiedzieć, a czego nie, ponieważ zbliża się termin wyznaczony do rozprawy przed Trybunałem Arbitrażowym. Każde moje słowo może być w tym trybunale wykorzystywane. Jako przewodniczący komisji uważałem, że spółki należy upubliczniać, że
przejrzystość spółek to jest swego rodzaju dodatkowa wartość. Budowa rynku kapitałowego w tej chwili to wręcz racja stanu, ponieważ OFE muszą mieć miejsce inwestycji. To wszystko się wpisuje: prywatyzacja, PZU i upublicznienie. Oczywiście upublicznienie i sprzedaż tychże pakietów między rokiem 2001-2002 było praktycznie niemożliwe, bo była bardzo zła koniunktura na rynkach kapitałowych oraz ubezpieczycieli po 11 września 2001 roku. Po drugie, sprawa jest taka... Jest polityczna chyba też trochę... Tak, ale jest arbitraż, który, moim zdaniem, jest dużym ryzykiem prawnym i praktycznie rzecz biorąc w trakcie trwania tego arbitrażu, jako osoba związana z rynkiem kapitałowym, nie widzę możliwości wprowadzenia na giełdę, ponieważ wartość spółki jest zdecydowanie zaniżona. Przez fakt istnienia tego arbitrażu. Czy PZU powinno sprzedać te 21 proc. akcji? W tej chwili jest sprawa arbitrażu i na tym powinniśmy się koncentrować, bo to decyduje. Natomiast jest umowa, a każda umowa między stronami jest czymś co powinno
być wypełnione, a jeżeli ktokolwiek chciałby coś zrobić, to musi usiąść do rozmów, bo to jest naturalna kolej rzeczy. W tej chwili jesteśmy w bardzo szczególnej sytuacji. To nie my, a EUREKO wprowadziło arbitraż w sprawie, a tym samym bardzo mocno zmieniło sytuację. Czy nie obawia się Pan ustawy, która niedługo może znaleźć swoje zakończenie w Sejmie? Chodzi o ustawę LPR, żeby to Sejm decydował o prywatyzacji. Jest ustawa o Prokuratorii Generalnej. Przygotowujemy rządowy projekt w tym zakresie. Uważam, że ta, która jest w tej chwili w Sejmie, to nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy...W tej chwili w Ministerstwie Skarbu jest 10 kontroli NIK – u i niech będzie Skarb kontrolowany. Natomiast tam są błędy systemowe w relacji pomiędzy instytucjami rządowymi. To jest moim zdaniem niezgodne z pewną pragmatyką, z zasadą funkcjonowania instytucji rządowych. Ale czy Sejm powinien decydować o prywatyzacji? Moim zdaniem nie. Sejm powinien uchwalać dobre ustawy. Jeżeli trzeba, to poprosić NIK o kontrolę i kontrolować.
Wchodzenie w każdy szczegół natomiast spowoduje, że niedługo będziemy już mieli kilkanaście komisji śledczych.. Dziękuję bardzo. Gościem Radia Zet był minister skarbu, Jacek Socha.