Jacek Sasin o pomnikach smoleńskich: nie staną na pl. Piłsudskiego i Krakowskim Przedmieściu
- Mamy pewien problem z pomnikami Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział Jacek Sasin. Przyznał, że pomniki nie staną na pl. Piłsudskiego. Ujawnił, jakie lokalizacje są rozważane.
- Są przyległe tereny, które można w tym kontekście rozważyć. Bierzemy pod uwagę obszary w bezpośredniej bliskości placu, które są godne, by właśnie tam powstały te pomniki” - mówił gość Radia ZET Jacek Sasin.
Polityk PiS zaznaczył, że nie ma możliwości, by brać pod uwagę lokalizacje, które są w administracji samorządu warszawskiego, bo nie ma możliwości współpracy. - Samorząd nie wykazuje ani krzty dobrej woli w tej sprawie. Wielokrotnie zwracałem się np. do Hanny Gronkiewicz-Waltz i nie mamy żadnego pozytywnego sygnału, że tamta strona jest gotowa do jakiejkolwiek konstruktywnej rozmowy - komentuje członek Komitetu Społecznego Budowy Pomników.
Dodaje, że nie widzi też możliwości, by pomniki stanęły na Krakowskim Przedmieściu. - W najbliższym czasie będziemy mogli poinformować o nowej koncepcji jeśli chodzi o lokalizację - zapowiada gość Radia ZET.
Pytany przez Łukasza Konarskiego o to, czy 10.04.2018 roku staną pomniki Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej, Sasin odpowiedział, że ten termin może nie zostać dotrzymany. - Bardzo byśmy chcieli, by pomniki upamiętniające pojawiły się 10. kwietnia, ale może się okazać, że wtedy dopiero zaczniemy ich budowę. Nie wykluczam, że będzie to jakaś forma wmurowania kamienia węgielnego - tłumaczy polityk partii rządzącej.
Jacek Sasin mówi również, że w poniedziałek zebrał się komitet i zaakceptował projekty. - Od początku chcieliśmy, by pomnik Lecha Kaczyńskiego był na cokole i taki projekt został wykorzystany, ale w koncepcji klasycznej- zdradza gość Radia ZET.
Kwiecień tego roku zakończy miesięcznice smoleńskie? - Myślę, że nic nie będzie stało na przeszkodzie, że miesięcznice w tej formie zakończą się - uważa minister.
Ostateczny raport Macierewicza?
Jacek Sasin był pytany również o to, czy 10.04.2018 roku poznamy ostateczny raport podkomisji Antoniego Macierewicza. - Takie jest zamierzenie, ale czekam na ten raport z dużym zainteresowaniem i niepokojem - mówi gość Radia ZET.
- Badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej nie wygląda w 100 proc. tak, jak powinno wyglądać, bo są problemy z dostępem do dowodów - dodaje. Jego zdaniem podkomisja Macierewicza powinna zakończyć swą pracę dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli dostęp do wszystkich dowodów. - Musi być końcowe stwierdzenie. Nawet, jeśli będzie ono takie, że w 100 proc. nie da się stwierdzić co się stało pod Smoleńskiej - ocenia Jacek Sasin.
Co dalej z byłym szefem MON? - Na razie podkomisja smoleńska to jest główny obszar aktywności ministra Macierewicza. Co przyniesie przyszłość – nie jesteśmy w stanie przewidzieć - komentuje gość Radia ZET.