Jacek Kurski: Ewa Kopacz zmyśliła, że priorytetem PiS‑u jest wojna z Rosją
- Ewa Kopacz zmyśliła, że priorytetem PiS-u jest wojna z Rosją - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Jacek Kurski. Zdaniem Kurskiego, jeżeli ktoś już chciał wysyłać na Wschód wojska, to był to Radosław Sikorski. - Kiedy Donald Tusk na początku 2014 roku zwołał posiedzenie ponadpartyjne po agresji Putina, to Sikorski zaproponował, że jedną z opcji jest zawarcie sojuszu dwustronnego Polski i Ukrainy. To oznaczałoby, że dziś polscy chłopcy ginęliby w Donbasie - dodaje.
10.02.2015 | aktual.: 10.02.2015 09:31
Gość Kontrwywiadu tłumaczy słowa Andrzeja Dudy o wysyłaniu wojsk na Ukrainę. Powiedział, że Duda zrobił dyplomatyczny unik. - Jak dyplomata mówi "tak", to znaczy, że "być może". Jak mówi, że "być może", to znaczy, że "nie". I oczywiście, że "nie". Prawo i Sprawiedliwość i zjednoczona prawica uważa, że w tej sprawie powinniśmy działać razem i prezentować swoje stanowisko, mieć ambicję, żeby polskie stanowisko wpływało na stanowisko Unii Europejskiej i NATO, natomiast nie podejmować żadnych prywatnych wojen z Rosją - to jest oczywiste - podkreślił.
Kurski zaznacza, że nie ma nic przeciwko sprzedawaniu Ukrainie broni. - W Polsce mamy fabryki broni, one nie służą wyposażeniu Filharmonii Wiedeńskiej, tylko armii - komentuje.
Polska będzie na bieżąco oceniać w jakich formach wspierać Ukrainę. Szef Ministerstwa Obrony Narodowej odpowiadał w radiowej Jedynce na pytanie o możliwe dozbrajanie naszego wschodniego sąsiada. Tomasz Siemoniak przekonywał, że powściągliwość w dostarczaniu uzbrojenia nie oznacza niechęci do władz w Kijowie. Podkreślał, że dziś najważniejsze jest rozwiązanie polityczne. - Ta sprawa nie jest prosta. Argument kanclerz Merkel, że Rosja jest w stanie wysłać więcej sprzętu, broni i żołnierzy, oznacza że trzeba rozważyć, czy to jest najwłaściwsza droga - mówił minister.
Według Tomasza Siemoniaka nikt nie jest optymistą w sprawie jutrzejszych rozmów w Mińsku, które mają wypracować rozejm w Donbasie. - W naszym interesie jest pokój na Ukrainie - dodaje minister. Zastrzega, że Warszawa w sprawie wsparcia dla Kijowa i ewentualnych dostaw broni podziela stanowisko USA. - Racjonalne jest tutaj stanowisko (..) prezydenta Obamy, żeby pewnych opcji na tym etapie nie wykluczać - mówił.
Wczoraj prezydent Obama oświadczył, że w razie niepowodzenia działań dyplomatycznych, rozważane będą wszystkie opcje wsparcia dla Kijowa, łącznie z dostawami broni defensywnej. W Mińsku dziś odbędą się rozmowy Grupy Kontaktowej do spraw uregulowania sytuacji na Ukrainie. Poprzedzą one jutrzejsze spotkanie w białoruskiej stolicy liderów Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy
Coraz trudniejsza sytuacja na Ukrainie
Coraz trudniejsza sytuacja ukraińskiej armii w Debalcewie. Separatyści działają tam coraz aktywniej, starając się przejąć to strategicznie ważne miasto oraz trasę łączącą je z Artemowskiem.
Regularnie pojawiają się informacje z strony rosyjskiej i separatystów, że Debalcewo jest już w ich rękach, strona ukraińska jednak zaprzecza i twierdzi, że nadal kontroluje miasto, choć sytuacja jest trudna. Ukraińcy musieli się jednak wycofać z niektórych pozycji. Bojówkarze od dłuższego czasu zwiększali liczebność swoich sił w okolicach Debalcewa.
Tymczasem, ukraiński batalion Azow twierdzi, że przeszedł do ofensywy w okolicach Mariupola. Żołnierze odbili Szyrokyne i Pawłopol. Ukraińcy dotąd prowadzili jedynie działania defensywne. Trwają walki z użyciem różnego rodzaju sprzętu, w tym ciężkiego.
Ogółem w ciągu ostatniej doby atakowano ukraińskie wojska 87 razy, zginęło 7 żołnierzy, 23 zostało rannych.