Jacek Kurski bez mandatu. Teraz opublikował obszerny wpis
Jacek Kurski zabrał głos po niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których nie uzyskał mandatu. Na platformie X przekazał m.in., że "wyborcy postawili na swoich posłów, na których dopiero co głosowali w wyborach do Sejmu". Według niego "miesięczna kampania, choć intensywna, okazała się zbyt krótka, aby przebić się do świadomości ludzi".
Po niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego głos zabrał Jacek Kurski, któremu nie udało się uzyskać mandatu. Na platformie X opublikował obszerny wpis.
Jacek Kurski po wyborach. "Ostatnie tygodnie były fascynującą przygodą"
"Z całego serca dziękuję za każdy z 32 222 głosów oddanych na mnie 9 czerwca na Mazowszu. Gratuluję mojej Partii końcowego wyniku dającego nadzieję na rychłą zmianę polityczną w kraju, a nowowybranym europosłom - mandatów. Dziękuję wspaniałym ludziom, którzy pracowali dla mnie bez wytchnienia w tej kampanii" - zaczął Kurski.
Jak dalej przekazał, "ostatnie tygodnie, setki spotkań i tysiące rozmów z Polakami były fascynującą przygodą po 10-letniej przerwie od polityki. To, co od Państwa usłyszałem zmieniło mój sposób patrzenia na polskie realia i problemy, z którymi muszą się mierzyć polskie rodziny" - podał, deklarując, że wykorzysta to w dalszej pracy dla Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurski nie zdobył mandatu. Zaskakująca reakcja Ryszarda Czarneckiego
Kurski o wynikach PiS-u. Mówił o "postępach politycznego odwetu"
"Jako członek sztabu PiS cieszę się, że Prawo i Sprawiedliwość poprawiło wynik w stosunku do wyborów parlamentarnych o prawie 1 p.p. uzyskując 36,16 proc. To ogromny sukces, zważywszy na postępy politycznego odwetu, gwałcenia prawa, w tym Konstytucji oraz domykania monopolu informacyjnego po siłowym przejęciu TVP przez Koalicję 13 grudnia" - oświadczył były szef TVP w dalszej części wpisu.
Jak dalej oznajmił, "praca w sztabie, dla kandydata spoza 'jedynki' mogła mieć swoją cenę - samemu bowiem nie udało mu się uzyskać mandatu".
Według niego intensywna miesięczna kampania "okazała się zbyt krótka, aby przebić się do świadomości ludzi z jego powrotem do polityki po 10-letniej w niej absencji". Kurski przekazał, że "wyborcy postawili na swoich posłów, na których dopiero co głosowali w wyborach do Sejmu. W konsekwencji wyniki zostały tak spłaszczone, że między 6. wynikiem a 2. dającym mandat różnica wyniosła raptem 22 tys. na liście z prawie 400 tysięcznym poparciem" - podał.
Swój wpis były prezes Telewizji Polskiej zakończył słowami: "Ale nic się nie kończy, wszystko się zaczyna. Przed nami dalsza praca dla dobra Polski. Per aspera ad Astra!".
Czytaj również: