Jacek Kurski bez mandatu. Teraz opublikował obszerny wpis
Jacek Kurski zabrał głos po niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których nie uzyskał mandatu. Na platformie X przekazał m.in., że "wyborcy postawili na swoich posłów, na których dopiero co głosowali w wyborach do Sejmu". Według niego "miesięczna kampania, choć intensywna, okazała się zbyt krótka, aby przebić się do świadomości ludzi".
10.06.2024 | aktual.: 10.06.2024 18:31
Po niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego głos zabrał Jacek Kurski, któremu nie udało się uzyskać mandatu. Na platformie X opublikował obszerny wpis.
Jacek Kurski po wyborach. "Ostatnie tygodnie były fascynującą przygodą"
"Z całego serca dziękuję za każdy z 32 222 głosów oddanych na mnie 9 czerwca na Mazowszu. Gratuluję mojej Partii końcowego wyniku dającego nadzieję na rychłą zmianę polityczną w kraju, a nowowybranym europosłom - mandatów. Dziękuję wspaniałym ludziom, którzy pracowali dla mnie bez wytchnienia w tej kampanii" - zaczął Kurski.
Jak dalej przekazał, "ostatnie tygodnie, setki spotkań i tysiące rozmów z Polakami były fascynującą przygodą po 10-letniej przerwie od polityki. To, co od Państwa usłyszałem zmieniło mój sposób patrzenia na polskie realia i problemy, z którymi muszą się mierzyć polskie rodziny" - podał, deklarując, że wykorzysta to w dalszej pracy dla Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurski o wynikach PiS-u. Mówił o "postępach politycznego odwetu"
"Jako członek sztabu PiS cieszę się, że Prawo i Sprawiedliwość poprawiło wynik w stosunku do wyborów parlamentarnych o prawie 1 p.p. uzyskując 36,16 proc. To ogromny sukces, zważywszy na postępy politycznego odwetu, gwałcenia prawa, w tym Konstytucji oraz domykania monopolu informacyjnego po siłowym przejęciu TVP przez Koalicję 13 grudnia" - oświadczył były szef TVP w dalszej części wpisu.
Jak dalej oznajmił, "praca w sztabie, dla kandydata spoza 'jedynki' mogła mieć swoją cenę - samemu bowiem nie udało mu się uzyskać mandatu".
Według niego intensywna miesięczna kampania "okazała się zbyt krótka, aby przebić się do świadomości ludzi z jego powrotem do polityki po 10-letniej w niej absencji". Kurski przekazał, że "wyborcy postawili na swoich posłów, na których dopiero co głosowali w wyborach do Sejmu. W konsekwencji wyniki zostały tak spłaszczone, że między 6. wynikiem a 2. dającym mandat różnica wyniosła raptem 22 tys. na liście z prawie 400 tysięcznym poparciem" - podał.
Swój wpis były prezes Telewizji Polskiej zakończył słowami: "Ale nic się nie kończy, wszystko się zaczyna. Przed nami dalsza praca dla dobra Polski. Per aspera ad Astra!".
Czytaj również: