Jacek Karnowski łączy Stocha ze Smoleńskiem. Wykorzystał informację zdementowaną 4 lata temu
Kamil Stoch i katastrofa smoleńska? Takie skojarzenie nasunęło się Jackowi Karnowskiemu z wPolityce. Publicysta przypomniał, że w 2014 r. skoczek występował z szachownicą na kasku. Jego zdaniem upamiętniał tym ofiary z 10 kwietnia. Problem w tym, że takiej interpretacji zaprzeczył sam skoczek, kiedy 4 lata temu stworzył ją Antoni Macierewicz.
Po wygranej Kamila Stocha w Turnieju Czterech Stoczni sporo było komentarzy o wymiarze nie sportowym, ale patriotycznym, religijnym, a nawet politycznym. W ten ostatni postanowił polskiego sportowca wpisać Jacek Karnowski z wPolityce. Przypomniał tekst, który opublikowano tam cztery lata temu, dodając: "W 2014 roku Kamil Stoch uczcił szachownicą na kasku polskich lotników. Tych z dywizjonu 303, ale i - to było wówczas jasne - również tych z Tu-154M/101. Ten gest, w tamtym trudnym czasie, był równie ważny, i równie wielki, jak dzisiejszy tryumf".
Artykuł dotyczył występu Stocha na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi - skoczek na kasku miał szachownicę polskiego lotnictwa. Antoni Macierewicz przekonywał wówczas, że to demonstracja polityczna mająca związek z katastrofą smoleńską. "Nie komentuję tego. Powiem tylko tyle, że w wielu wywiadach mówiłem o moim kasku - skąd wziął się pomysł, co oznacza szachownica i co ma wyrażać ten symbol. Trzeba posłuchać co mówiłem i nie wymyślać swoich własnych interpretacji" - mówił po Igrzyskach Stoch.
Tę interpretację odrzucała także żona Kamila Stocha. - Biało-czerwona szachownica na kasku kojarzyła mi się z siłą, z lataniem, a nie ze Smoleńskiem - powiedziała w 2014 r. "Newsweekowi". Pomimo, że każdy ma dostęp do wyszukiwarki, Jacek Karnowski nie zadał sobie trudu sprawdzenia, czy jego interpretacja ma coś wspólnego z prawdą. W wyniku tego do jego 16 tysięcy obserwujących trafiła nieprawdziwa informacja.