PolskaJacek Jaśkowiak bił się z Michalczewskim. Udało się zebrać 110 tys. zł na klinikę dla dzieci

Jacek Jaśkowiak bił się z Michalczewskim. Udało się zebrać 110 tys. zł na klinikę dla dzieci

Celem zorganizowanej w połowie listopada gali bokserskiej tzw. białych kołnierzyków było zebranie pieniędzy na przebudowę oddziału kardiochirurgii w jednym z poznańskich szpitali. Po podliczeniu wszystkich wpływów okazało się, że zebrano 110 tys. zł!

Jacek Jaśkowiak bił się z Michalczewskim. Udało się zebrać 110 tys. zł na klinikę dla dzieci
Źródło zdjęć: © Urząd Miasta Poznania
Zenon Kubiak

To było wyjątkowe wydarzenie. Legenda światowego boksu Dariusz Michalczewski, który kilka lat temu zakończył karierę, zgodził się ponownie wejść na ringu. Chyba jeszcze większą sensacją było to, kto miał odwagę się z nim zmierzyć. Mowa bowiem o Jacku Jaśkowiaku, prezydencie Poznania. Nie była to żadna pokazowa walka - obaj zawodnicy zapewniają, że dali z siebie wszystko. Zaskoczenia nie było - wygrał "Tiger", który jednak nie znokautował Jaśkowiaka.

- Prezydent Jaśkowiak "ma jaja". Nie znam drugiego prezydenta, który odważyłby się wyjść na ring z zawodowym bokserem - z uznaniem mówił po walce zwycięzca.

Walka była największą atrakcją gali "Biznes Boxing Polska" z udziałem tzw. białych kołnierzyków - w ringu mierzyły się osoby, które na co dzień nie mają niczego wspólnego z boksem. Byli to m.in. prawnik, kucharz czy dziennikarz.

- Pierwszą tego typu walkę stoczyli w 1988 r. w Anglii profesor filozofii i prawnik. Nie pamiętam, kto wygrał, ale po walce poszli razem na kolację - opowiada Julian Szumowski, jeden z organizatorów gali. - To trochę jak "fight club", ale pierwszą zasadą "fight clubu" było to, że nikt nie mówi o "fight clubie", a my chcemy, aby o naszej gali mówiono jak najwięcej - dodaje.

I to się udało. O gali było bardzo głośno, a transmisję pokazała regionalna stacja telewizyjna. Oprócz samych walk organizatorzy gali przygotowali też szereg innych atrakcji: występ kabaretowy i charytatywną aukcję, na której wylicytować można było m.in. koszulkę Roberta Lewandowskiego czy rękawice Krzysztofa Głowackiego, mistrza świata w boksie. Po podliczeniu sum z licytacji, kwot przekazanych przez zawodników i firm, które przyłączyły się do zbiórki, okazało się, że zebrano 110 tys. zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na cel akcji "Droga do serca", którym jest przebudowa oddziału kardiochirurgii dziecięcej w szpitalu Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

- W tej chwili nasz oddział znajduje się na czwartym piętrze i trzeba z chorym dzieckiem dojechać tam z sali operacyjnej znajdującej się w innym budynku, co nie jest bezpieczne. Stąd też nazwa naszej akcji "Droga do Serca" - wyjaśniał jeszcze przed galą prof. Michał Wojtalik, kierownik kliniki.

Gala okazała się wielkim sukcesem.

- Udało się zebrać 110 tys. zł. Najwyższą cenę podczas licytacji, bo aż 21 tys. zł osiągnęła koszulka Roberta Lewandowskiego - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Julian Szumowski. - Teraz chcemy zorganizować podobną galę w Warszawie, gdzie też chcemy zaprosić do ringu jakiś znane osoby. Właśnie prowadzimy w tej sprawie rozmowy z różnymi celebrytami, ale jesteśmy też ciekawi opinii publicznej - kogo ludzie najchętniej zobaczyliby w ringu - dodaje.

Warszawska gala ma się odbyć wiosną i również mieć cel charytatywny.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)