Jacek Czaputowicz: "Instytucje europejskie chcą zaszkodzić polskiemu rządowi"
- Instytucje europejskie starają się zaszkodzić polskiemu rządowi, jak najbardziej zaszkodzić polskim władzom - skomentował Jacek Czaputowicz zastosowanie wobec Polski procedury art. 7 traktatu unijnego. Jednak jego zdaniem, "Komisja Europejska przegrała".
05.01.2019 | aktual.: 05.01.2019 09:56
Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych, był w sobotę gościem porannej rozmowy w RMF FM. Zapytany o nazwanie Tuska "reprezentantem Niemiec" w Radzie Europejskiej, potwierdził swoje słowa.
- Powiedziałem tak w wywiadzie mając na myśli, że jest nieformalnym reprezentantem Niemiec. No, nie jest reprezentantem Polski w tym sensie, że Polska miała swojego kandydata - Jacka Saryusza-Wolskiego. Decyzja została podjęta inna, uznajemy to. Donald Tusk został wybrany w sposób legalny, natomiast na pewno nie jest reprezentantem Polski - stwierdził.
Czaputowicz dodał też, że to kanclerz Angela Merkel starała się u prezesa Kaczyńskiego zdobyć poparcie dla Donalda Tuska. - Ta kwestia powinna być wyjaśniona przez samego Donalda Tuska. Warto, by dziennikarze zapytali, czyim reprezentantem jest i jak doszło do tego wyboru - powiedział. Jego zdaniem fakt, że "Niemcy wylansowały Donalda Tuska" może być dla niego sporym obciążeniem.
"Nic nie można mu zarzucić"
Dziennikarz zapytał Jacka Czaputowicza, czy dotarły do niego krytyczne głosy ze strony Amerykanów na temat nominacji Adama Andruszkiewicza, byłego prezesa Młodzieży Wszechopolskiej, na wiceministra cyfryzacji.
- Mamy do czynienia z nominacją posła, który zdobył poparcie i nie będzie ingerencji obcych państw w sprawy wewnętrzne Polski - wyraził nadzieję minister. - Polska jest państwem suwerennym, sama wybiera swoje władze i rząd ma prawo decydowania, kto będzie zasiadał na jakich stanowiskach - stwierdził. Później dodał, że "nic nie można zarzucić panu posłowi jeśli chodzi o jego poglądy".
Czaputowicz nie chciał powiedzieć, na co zachorował premier Mateusz Morawiecki. - Myślę, że to nic poważnego. Premier bardzo intensywnie pracuje, zarządza państwem, nawet gdy jest chory.
"Francja chorym człowiekiem"
Jacek Czaputowicz powtórzył także swoje słowa o Francji, które wygłosił przed świętami. Powiedział wówczas, że wycofanie się prezydenta prezydenta Emmanuela Macrona z reformy państwa jest "smutne", a "Francja jest tym chorym człowiekiem Europy, który ciągnie Europę w dół".
- Chodziło mi o deficyt budżetowy Francji. Unia Europejska potrzebuje zdrowego państwa francuskiego - wyjaśniał swoje słowa minister. - Jesli chodzi o Unię Europejską, to widzimy pewne zagrożenia, np. we Francji łamanie prawa przez przekroczenie deficytu budżetowego. mamy pewną wizję Unii i tej wizji musimy bronić. Wizji zdrowej UE, nie podzielonej na kilka prędkości - dodał.
Minister Czaputowicz sprzeciwił się twierdzeniu, że rząd Polski dąży do polexitu. - Polexit to instrument polityczny do deprecjonowania działań władz w Polsce przez opozycję. Jesteśmy zreformowanym, dynamicznym państwem, w którym nie ma opozycji antyunijnej, w Sejmie przynajmniej. Tego nam inne kraje zazdroszczą. Możemy być państwem, które może uratować Unię - powiedział.
"Komisja Europejska przegrała"
Czaputowicz odniół się także do art. 7 traktatu unijnego, który został zastosowany wobec Polski w grudniu 2017 r. Chodzi o wdrożenie procedury w celu przeciwdziałania zagrożeniu unijnych wartości. Pisali śmy o tym TUTAJ.
- Artykuł 7 miał doprowadzić do ukarania Polski. Widać, że Komisja Europejska przegrała, bo nie jest w stanie zebrać państw potrzebnych do tego. Jedyne, co może, to żądać wyjaśnień - stwierdził. - Mamy prawo reformować system, zrównać wiek emerytalny dla sędziów i będziemy dochodzić do swoich praw. Instytucje europejskie starają się zaszkodzić polskiemu rządowi. Te działania są tak zrobione, żeby jak najbardziej zaszkodzić polskim władzom. To niepokojące - powiedział na koniec.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl