"Ja bym siedział". Wiceminister Michał Wójcik dobitnie o sprawie Kamila Durczoka
Kamil Durczok usłyszał zarzuty dotyczące podrobienia weksla i oszustwa. Decyzją sądu nie trafi jednak do aresztu. - Dla prokuratury to niezrozumiałe, dlaczego sąd nie zastosował środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Bardzo wysokie zagrożenie, poważne przestępstwo... Ale, panie redaktorze, rozmawiamy o kondycji wymiaru sprawiedliwości. Pan by siedział, ja bym siedział, ale są tacy, co do których sąd ma zupełnie inne zdanie - komentował wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik w programie "Tłit".
Bo dzisiaj przeglądając tabloidy, … Rozwiń
Transkrypcja:
Bo dzisiaj przeglądając tabloidy, można natknąć się na cytat z Jana Kalety, który krzyczy, że normalny człowiek już by siedział.
A to jest komentarz do tego, że Kamil Durczok nie będzie w areszcie - tak postanowił sąd.
No, trzeba pamiętać, jakie jest zagrożenie. Jaka jest sankcja za ten czyn, który popełnił pan Durczok.
I dla prokuratury jest to niezrozumiałe zupełnie, dlaczego sąd nie zastosował środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Bardzo wysokie zagrożenie, poważne przestępstwo - no, ale panie redaktorze rozmawiamy o kondycji wymiaru sprawiedliwości.
Pan by siedział, ja bym siedział, ale są tacy, co do których sąd ma zupełnie inne zdanie. I takich przypadków jest bardzo wiele.
Także myślę, że pani Olga Tokarczuk, czy pani Agnieszka Holland powinny się tak bliżej przyjrzeć funkcjonowaniu polskiego wymiaru sprawiedliwości.
I myślę, że zwłaszcza w pewnych obszarach takich bardzo wrażliwych, dotyczących chociażby spraw dzieci - proszę pamiętać o jednej rzeczy.
I to bardzo mocno na końcu podkreślę. Sędzia ma dużo większą władzę, niż jakikolwiek polityk w Polsce. Jakikolwiek.
I jakikolwiek celebryta, i jakikolwiek artysta, choćby nie wiadomo, jak był sławny na świecie. Sędzia decyduje o losach ludzi, o życiu ludzi - proszę o tym pamiętać.