J. Kaczyński: ustawa lustracyjna nie do zrealizowania
Premier Jarosław Kaczyński uważa, że po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ustawa lustracyjna jest nie do zrealizowania. Szef rządu, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, nie wykluczył, że mogło to być zamierzonym działaniem sędziów Trybunału.
15.05.2007 | aktual.: 15.05.2007 08:54
Jarosław Kaczyński powiedział, że nie ma ani prawnego, ani politycznego zobowiązania, by spieszyć się z publikacją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Nie wykluczył przy tym, że może to nastąpić jeszcze we wtorek.
Premier podkreślił, że jego ugrupowanie postępuje według normalnej zasady. Z naszego punktu widzenia - dodał Jarosław Kaczyński - jest to jeden z aktów, który musu być w odpowiednim trybie ogłoszony, ale pośpiech, którym kierował się Trybunał, nie dotyczy nas. My nie musimy się w tej sprawie spieszyć.
Zdaniem szefa rządu, orzeczenia Trybunału nie należy traktować w kategoriach porażki PiS. Gość Polskiego Radia przypomniał, że obecną ustawę popierało wiele partii - w tym Platforma Obywatelska, która obecnie ją krytykuje.
Jarosław Kaczyński chce zmienić konstytucję, aby umożliwić szybkie wprowadzenie przepisów lustracyjnych. Premier powiedział, że uchwalenie ustawy dotychczasową ścieżką legislacyjną spowodowałoby jej zakwestionowanie przez Trybunał Konstytucyjny.
Zdaniem szefa rządu, próba uchwalenia zmian w konstytucji będzie testem dla Platformy Obywatelskiej. Jarosław Kaczyński uważa, że odmowa poparcia przez partię Donalda Tuska będzie oznaczała, że Platforma jest przeciwna lustracji i otwarciu archiwów.
Premier powiedział, że potrzebna jest zmiana konstytucyjna dotycząca wyboru członków Trybunału Konstytucyjnego. Zastrzegł jednak, że dzisiaj nie widzi szans na jej zmianę. Jarosław Kaczyński dodał, że organ ten powinien składać się z osób, które nie mają i nie miały żadnych afiliacji politycznych.
Według gościa "Sygnałów Dnia" w Polsce istnieje korporacja prawników o wysokim statusie, która dąży do posiadania władzy w państwie. Dodał, że prawo do donoszenia nie jest prawem człowieka, a na niezgodność ustawy lustracyjnej właśnie z prawami człowieka powoływali się ci prawnicy.