PolskaJ. Kaczyński: po tym filmie trudniej będzie kłamać

J. Kaczyński: po tym filmie trudniej będzie kłamać

- Po tym filmie dużo trudniej będzie kłamać. Jesteśmy na drodze do prawdy - powiedział Jarosław Kaczyński po premierze filmu Anity Gargas pt. "10.04.10", przedstawiającego wyniki dochodzenia na temat katastrofy smoleńskiej.

J. Kaczyński: po tym filmie trudniej będzie kłamać
Źródło zdjęć: © PAP

04.04.2011 | aktual.: 04.04.2011 22:26

Jarosław Kaczyński był na premierowym pokazie filmu w warszawskim kinie Palladium. Po projekcji powiedział: - To film, po którym dużo trudniej będzie kłamać na temat tej katastrofy, na temat tego wszystkiego, co się stało. Jesteśmy na drodze do prawdy, ta droga będzie pewnie jeszcze długo trwała, ale jest to poważny krok w kierunku, w którym zmierzamy. Po tym, kiedy ten film zostanie pokazany w całym kraju, będzie pokazany setkom, a może nawet milionom Polaków, kłamać będzie nieporównanie trudniej - powiedział Kaczyński.

Anita Gargas wraz z ekipą spędziła w Smoleńsku i okolicach kilka tygodni próbując dotrzeć do wszystkich, którzy mogli mieć coś do powiedzenia na temat przebiegu katastrofy. Na filmie wielokrotnie widać, jak namawia świadków do przedstawienia swoich relacji, niekiedy dziennikarka posługiwała się ukrytą kamerą, często zamykano jej drzwi przed nosem. Ten niemal półtoragodzinny dokument powstał po ogłoszeniu raportu MAK i wiele zawartych w nim tez ma wymowę polemiczną wobec tego dokumentu. Film zawiera także niepublikowane dotąd zdjęcia z 10 kwietnia 2010 r. oraz kilku następnych dni.

Jadwiga Kaczyńska, matka tragicznie zmarłego prezydenta, po raz pierwszy publicznie zabrała głos po katastrofie smoleńskiej właśnie w filmie Gargas. - Zginęli ludzie, którzy byli na czele państwa, i państwo się o nich nie upomina. To znaczy, że tego państwa właściwie nie ma, to znaczy nie ma rządu - powiedziała Kaczyńska w filmie "10.04.10". Jadwiga Kaczyńska mówi, że nie wie, czy to był zamach, ale dodaje: - Gdyby to była zwykła katastrofa, reakcja byłaby inna.

Magdalena Merta, żona podsekretarza stanu w ministerstwie kultury Tomasza Merty, który zginął w katastrofie smoleńskiej, po projekcji filmu powiedziała, że wnosi on wiele nowego i usuwa pewne niejasności, czy też wręcz dezinformacje, z jakimi mamy do czynienia. - Ten film posłuży też w takim zupełnie technicznym sensie w śledztwie - my i nasi mecenasi będziemy zadawać prokuraturze pytania, co zrobili z materiałem dowodowym, z zeznaniami tych ludzi, którzy się na tym filmie pojawiają. Tych zeznań w aktach nie ma. Tych ludzi nie pytano albo też ich wypowiedzi zupełnie pomijano - powiedziała Merta

W środę film zostanie dołączony do wydania "Gazety Polskiej".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1060)