PolskaJ. Kaczyński: Niesiołowski sypał na przesłuchaniu

J. Kaczyński: Niesiołowski sypał na przesłuchaniu

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ponownie zarzucił wicemarszałkowi Sejmu Stefanowi Niesiołowskiemu (PO), że w latach 70. "pękł" w czasie pierwszego przesłuchania
przez SB. - 13-letnie dziewczynki w zderzeniu z
gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle o
czym mówić - powiedział szef PiS. Zdaniem posła PO taki zarzut to podłość i dodaje: nienawiść zalewa Jarosławowi Kaczyńskiemu mózg.

J. Kaczyński: Niesiołowski sypał na przesłuchaniu
Źródło zdjęć: © wp.pl

04.12.2008 | aktual.: 04.12.2008 14:26

W trakcie środowej debaty nad odwołaniem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, w pewnym momencie prezes PiS powiedział do Niesiołowskiego: mogę tu przynieść pewną książkę i troszkę ją poczytamy publicznie. Będzie pan bardzo czerwony. - Bo sypać w pierwszym przesłuchaniu w tak haniebny sposób, to naprawdę fatalna sprawa - dodał.

Jak tłumaczył później "rzecz zna od wielu lat". - Jeśli ktoś robi z siebie nieustannie bohatera, a bohaterem nie był i prowadził działalność bez rozumienia i konsekwencji, a gdy przyszły konsekwencje zachował się tak jak się zachował, powinien być w końcu publicznie zdemaskowany - podkreślił.

W czwartek w rozmowie w "Sygnałach Dnia" prezes PiS uściślił, że chodziło mu o niedawno wydaną książkę o organizacji "Ruch" i jej inwigilacji przez Służbę Bezpieczeństwa. - Zresztą, jak się okazało, bardzo niewielkiej inwigilacji, no i o tym, jak to dalej się wszystko działo po aresztowaniu pierwszych osób - dodał Jarosław Kaczyński.

W opinii lidera PiS, "13-letnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle o czym mówić".

Jarosław Kaczyński przypomniał też, że odmówił przyjęcia do PiS obecnego wicemarszałka Sejmu, gdy ten się o to starał. - On przedtem już nas bardzo gwałtownie atakował, bo uważał, że zagrażamy AWS-owi. Zresztą w momencie, kiedy już AWS się zupełnie sypał, no ale pan wicemarszałek ma pewne kłopoty, jeżeli chodzi o szybkość politycznego myślenia - powiedział były premier. - We wszystkich innych wypadkach, chociaż też były różne powody do nieufności, jednak zdecydowaliśmy się na danie szansy. No, w tym jednym nie - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Na późniejszej konferencji prasowej w Rudzie Śląskiej prezes PiS powiedział, że nie ukrywa, iż "nie zamieniłby się życiorysem z panem Niesiołowskim, mimo tego, że nie miał takich wyroków jak pan Niesiołowski". - Nie zamieniłbym się i bym się bardzo, bardzo źle czuł, gdybym miał taki życiorys - powiedział Jarosław Kaczyński.

Dopytywany, co będzie, jeśli wicemarszałek Sejmu zdecyduje się skierować sprawę wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego do sądu, prezes PiS odparł: to sąd będzie się musiał ustosunkować do książki, w której są bardzo dokładne zapisy wszystkiego.

Podkreślił, że nigdy nie twierdził, że Niesiołowski jest agentem. - Ja tylko odniosłem się do książki, która została wydana, z której wynika, że pan (wice) marszałek już na pierwszym przesłuchaniu bardzo szeroko opowiadał o organizacji "Ruch", a SB w momencie dokonania aresztowań bardzo niewiele o niej wiedziała - mówił Jarosław Kaczyński.

- Ale powtarzam, gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała, ja nie chciałem na ten temat (Niesiołowskiego) mówić; choć wiedziałem to od bardzo długiego czasu (...), to nigdy na ten temat nie mówiłem - podkreślił prezes PiS. Jak dodał, "to pan Niesiołowski ma obyczaj w ramach swojej oszalałej agresji podnosić także i tego rodzaju tematy; w końcu usłyszał coś o sobie".

Niesiołowski: Jarosław Kaczyński jest chory z podłości i nienawiści

Sam Stefan Niesiołowski przyznał w rozmowie z Radiem ZET, że po aresztowaniu 20 czerwca 1970 r. zeznawał "od pierwszego dnia".

- Wiedziałem, że już pewnych rzeczy bronić się nie da, że są znane Służbie Bezpieczeństwa. Wielokrotnie na ten temat mówiłem. Sięganie do tego i takim językiem mówienie, jak mówi pan Jarosław Kaczyński, świadczy o tym, że ten człowiek jest chory z podłości i nienawiści - uważa wicemarszałek, poseł PO.

Podkreślił, że jego zeznania są dostępne. - Ja się nie boję tej książki. Tam nie ma nic, są zeznania człowieka, który się broni, jak może tak chroni kolegów - powiedział Niesiołowski.

- Moje zeznania nie różniły się od zeznań innych członków "Ruchu" i to było potwierdzanie tego, jak mi się wydawało, co już jest wiadome, ponieważ niczego nowego esbekom nie mówiłem - zaznaczył Niesiołowski. - Wyciąganie tego w takim kontekście, jak to robi Jarosław Kaczyński dzisiaj i robienie z tego broni do walki politycznej ze mną jest to, nie chcę użyć mocniejszego słowa, podłość - dodał.

Jak przypomniał, to Antoni Macierewicz robił z niego agenta. - Przez15 lat pisma Macierewicza, w tym także "Gazeta Polska", publikowały moje nazwisko jako agenta, donosiciela i odwołali to - powiedział wicemarszałek Sejmu.

Pytany, czy wytoczy proces szefowi PiS, polityk Platformy powiedział, że się nad tym zastanowi. - Już dwa procesy wygrałem - podkreślił. Czy z Jarosławem Kaczyńskim będę miał proces - zastanowię się - dodał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)