PolskaJ. Kaczyński: Marcinkiewicz i Giertych zostaną na stanowiskach

J. Kaczyński: Marcinkiewicz i Giertych zostaną na stanowiskach

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprzeczył w Radiu Maryja i Telewizji Trwam jakoby była
planowana zmiana premiera i ministra edukacji. Wyraził również nadzieję, że jego obrona Radia Maryja zostanie zauważona na Sądzie Ostatecznym.

19.05.2006 | aktual.: 19.05.2006 06:07

Premierem jest Kazimierz Marcinkiewicz i nie ma żadnego terminu jego odwołania. Po prostu, mamy do czynienia z "medialną bombą". Nie wiem, czy robioną celowo, czy od tak sobie, żeby znaleźć sensację i żeby było o czym pisać - powiedział J. Kaczyński. To jest jeden z przykładów, nie wiem, czy złośliwości, czy zaplanowanej dezinformacji. To ciągle wraca. Nawet mówi się o terminie - kilka dni po wizycie Ojca Świętego - zaznaczył.

Prezes PiS poinformował też, że obecnie nie są przewidywane zmiany na stanowiskach ministerialnych oraz wojewodów i wicewojewodów. Wskazał, że pozostaje do wykonania umowa koalicyjna, która przewiduje obsadzenie przez koalicjantów pewnej liczby stanowisk sekretarzy i podsekretarzy stanu.

Zdaniem J. Kaczyńskiego nie ma powodów, aby ulegać żądaniom odwołania ministra edukacji. Wyraził nadzieję, że Roman Giertych nie będzie traktował wychowania patriotycznego w sposób partykularny, przekazujac nauki dość wąskiego środowiska wywodzącego się z nurtów Narodowej Demokracji.

Prezes PiS stanowczo zaprzeczył pojawiającym się zarzutom, że jego partia odeszła o swego programu wyborczego. Tylko z tej zaciekłości, tej złości, którą budzimy mogą wynikać tego rodzaju zarzuty. Jeżeli ktoś nam wmawia, że my tego nie robimy co zapowiadaliśmy, to po prostu kłamie - powiedział. Podkreślił, że wbrew potężnemu oporowi, podjęte zostały wytyczone w programie kierunki zmian - oczyszczenia państwa, zreformowania go i prospołecznej polityki gospodarczej. Jeżeli koalicja będzie trwała, a bardzo na to liczę, to w ciągu 3,5 roku ta polityka z pewnością będzie realizowana. Będziemy mieli w Polsce inną jakość życia - zapewnił J. Kaczyński.

W czasie programu do studia zatelefonował o. Tadeusz Rydzyk, który od kilku dni odwiedza środowiska polonijne w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. O. Rydzyk m.in. podziękował liderowi PiS za to, że stanął w obronie Radia Maryja i niego samego.

30 kwietnia w Gdyni J. Kaczyński powiedział, że "Radio Maryja stało się częścią frontu, który ma szansę Polskę zmienić", a krytyka Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka w mediach jest "atakiem przeciwko naprawie Rzeczypospolitej".

Prowadzący rozmowę o. Jan Król podziękował szefowi PiS za, jak to określił "jednoznaczne stanowisko w sprawie Radia Maryja". Ja broniłem Radia Maryja, pewnej niezwykle cennej instytucji i bardzo cennych dla Polski ludzi, których poznałem i polubiłem (...) Broniłem też wolności w Polsce, wolności tej prawdziwej - odpowiedział J. Kaczyński. To była wypowiedź jednego katolika. Jeżeli to chociażby w jednej setnej promila się przyczyniło do tego, że radio trwa, będzie trwało, będzie swoją misję kontynuowało, to uważam, to że będzie mi to policzone na sądzie ostatecznym - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)