J. Kaczyński chce wyjaśnień od Kwaśniewskiego
Premier Jarosław Kaczyński zaprosił listownie Aleksandra Kwaśniewskiego na rozmowę, w celu wyjaśnienia wypowiadanych publicznie przez byłego prezydenta podejrzeń, że jest podsłuchiwany.
W programie "Teraz My" w TVN, w którym wystąpił, Kwaśniewski powiedział, że chętnie spotka się z premierem. Pytany o wyjazd na Ukrainę, mówił, że nie wie, kiedy dokładnie tam pojedzie, ale nie będzie mediatorem.
10.04.2007 | aktual.: 11.04.2007 04:29
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/kryzys-parlamentarny-na-ukrainie-6038674310861441g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/kryzys-parlamentarny-na-ukrainie-6038674310861441g )
Juszczenko rozwiązał parlament na Ukrainie
O liście premiera poinformowali dziennikarze programu "Teraz My" w TVN, Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski, którzy ujawnili pismo na antenie. Aleksander Kwaśniewski zapowiedział, że odpowie na list po zapoznaniu się z jego treścią. Nie wykluczył też, że spotka się z Jarosławem Kaczyńskim.
"Afera podsłuchowa?"
"Nie poparte żadnymi dowodami oskarżenia rzucane pod adresem administracji rządowej nie mogą pozostać bez wyjaśnienia, w szczególności gdy na tego rodzaju oskarżenia zdobywają się osoby pełniące do niedawna najwyższe funkcje w państwie" - napisał premier w liście do byłego prezydenta.
Państwo demokratyczne nie może być budowane w atmosferze podsłuchu, inwigilacji, braku zaufania - przekonywał Kwaśniewski we wtorkowym "Teraz My". Jak stwierdził, obywatelom należy się informacja, o ile w Polsce wzrosła liczba podsłuchów. Coraz więcej ludzi ma poczucie, że są podsłuchiwani - dodał.
List podobnej treści dostał od szefa rządu były premier Leszek Miller. Według rzecznika rządu Jana Dziedziczaka, premier uznał, że osoby, które jeszcze niedawno pełniły tak ważne funkcje publiczne, powiny mieć jakieś potwierdzenia na to co mówią.
Pod koniec marca w wywiadzie dla TVN24 Kwaśniewski powiedział, że ma poczucie, iż jest "podsłuchiwany przez IV RP". Premier zapewniał wtedy, że "IV RP nikogo nie podsłuchuje". Także koordynator służb specjalnych Zbigniew Wasserman zaprzeczał, że Kwaśniewski jest podsłuchiwany.
Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oceniał, że wypowiedź b. prezydenta to oczywista próba odwrócenia uwagi od kompromitujących go treści nagrań Oleksy - Gudzowaty (b. premier na nagranych przez ochronę biznesmena Aleksandra Gudzowatego taśmach bardzo krytycznie ocenił Kwaśniewskiego i liderów SLD).
Wizyta na Ukrainie - nie wiadomo kiedy
Aleksander Kwaśniewski zapytany w "Teraz My" o domniemany wyjazd na Ukrainę powiedział, że nie podjął jeszcze decyzji, kiedy pojedzie na Ukrainę. To się właśnie w tej chwili decyduje - powiedział.
Polski polityk jest jest szefem Instytutu Polityki Strategicznej i członkiem Rady Europejskiej Organizacji Pozarządowej w Kijowie. Te organizacje chcą się spotkać w Kijowie, aby dyskutować o kryzysie ukraińskim. Zatem - jak powiedział Aleksander Kwaśniewski- na pewno w Kijowie będzie. Jak jednak dodał, jeśli pojedzie na Ukrainę, to nie w roli mediatora.
Moim zdaniem Ukraina nie przyjmie żadnej mediacji międzynarodowej. Trzeba zastanowić się jaki scenariusz wesprzeć na Ukrainie, żeby ona nie odeszła od swoich proeuropejskich ambicji. Dzisiaj prawdziwa mediacja jaka może się odbyć na Ukrainie to mediacja między Janukowyczem, Juszczenką i Tymoszenko - przekonywał Kwaśniewski.
We wtorek na internetowych stronach tygodnik "Polityka" poinformował, że Kwaśniewski jest oczekiwany w Kijowie w nocy z wtorku na środę, na zaproszenie strony ukraińskiej.
Kwaśniewski w 2004 roku zaangażował się w "pomarańczową rewolucję" na Ukrainie. Wraz prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem oraz szefem unijnej dyplomacji Javierem Solaną uczestniczył w rozmowach ukraińskiego "okrągłego stołu" pomiędzy ówczesną opozycją i władzą.
Obecny kryzys polityczny na Ukrainie wybuchł, gdy prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał 2 kwietnia parlament i ogłosił przedterminowe wybory. Rządząca koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów, kierowana przez premiera Wiktora Janukowycza, uznała dekret za niezgodny z konstytucją i odmówiła jego wykonania.
We wtorek doszło do kolejnego spotkania prezydenta Juszczenki z premierem Janukowyczem. Nie przyniosło ono żadnego rezultatu. Juszczenko po raz kolejny zapewnił, że nie anuluje swego dekretu o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach 27 maja.
Ukraiński Sąd Konstytucyjny rozpatrzy uchwałę o rozwiązaniu parlamentu 17 kwietnia.