Izraelskie wojska w Hebronie
(AFP)
Wojskowy rzecznik izraelski potwierdził w poniedziałek rano, że izraelskie oddziały wojskowe
weszły w nocy do Hebronu, by dokonać aresztowań i zniszczyć
infrastrukturę terrorystyczną w tym mieście.
29.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W wyniku wkroczenia wojsk zginęło co najmniej 7 osób, a wiele jest rannych.
Według armii izraelskiej, działania w Hebronie były odpowiedzią na serię ataków, w tym atak na pobliskie osiedle żydowskie, podczas którego zginęła 5-letnia dziewczynka i trzech innych Izraelczyków. Izrael uważa, że ataki zostały przeprowadzone z rejonu Hebronu.
Do miasta wkroczyły rano dziesiątki izraelskich czołgów i pojazdów opancerzonych. Towarzyszyły im śmigłowce bojowe prowadzące ogień maszynowy z powietrza. Według armii izraelskiej, podczas operacji jej jednostki zostały ostrzelane przez Palestyńczyków, ale nie poniesiono żadnych strat.
Oświadczenie armii izraelskiej głosi, że operacja w Hebronie ma na celu aresztowanie terrorystów i poszukiwanie broni. Napisano też, że operacja wkrótce się zakończy, a Izrael nie ma zamiaru atakować Autonomii Palestyńskiej.
W ubiegły czwartek wkroczyło do Hebronu około dwudziesty izraelskich czołgów i pojazdów opancerzonych, by dokonać aresztowań. Ranne zostały wówczas cztery osoby. Hebron, jako jedyne duże palestyńskie miasto na Zachodnim Brzegu nie było okupowane przez Izrael w trakcie prowadzonej obecnie operacji "Obronny Mur".
Wkroczenie do miasta nastąpiło w momencie, gdy izraelska operacja wojskowa na terenach palestyńskich wydawała się dobiegać końca. W niedzielę obie strony zaaprobowały amerykański plan kompromisowy, którego celem było zakończenie blokady siedziby Jasera Arafata w Ramallah, zaś rozmowy w sprawie odblokowania sytuacji w Betlejem były w toku.(PAP/IAR/ck)