Na miejscu dokonano przeszukania wybranych domów a także aresztowano pewną liczbę osób.
Kolumna czołgów zatrzymała się w odległości dwustu metrów od Bazyliki Narodzenia Pańskiego, skąd Izraelczycy wycofali się po kilkutygodniowym oblężeniu 10 maja. Jak podaje agencja Reutersa, w niedzielę rano z rejonu Bazyliki dochodziły odgłosy wymiany ognia - nic nie wiadomo jednak na temat sytuacji na miejscu.
W sobotę wieczorem izraelskie oddziały, stacjonujące na rogatkach miasta, nie przepuściły jadącej do szpitala w mieście karetki z rodzącą kobietą. Dziecko urodziło się w samochodzie i wkrótce zmarło, Palestyńczycy obarczyli armię izraelską odpowiedzialnością za zgon.
Także w Kalkilii i Tulkaremie - innych dużych miastach palestyńskich na Zachodnim Brzegu Jordanu, w nocy prowadzono rewizje i dokonano aresztowań. Z komunikatu wojskowego, opublikowanego w Jerozolimie, wynika także, że w Tulkaremie wprowadzono godzinę policyjną, co miało ułatwić zatrzymywanie poszukiwanych Palestyńczyków. Podano też, że izraelskie oddziały pozostaną na miejscu "do czasu zakończenia operacji".
Operacje w trzech miastach palestyńskich stanowią zapewne odpowiedź Izraela na zatrzymanie w sobotę w rejonie Nablusu 16- letniego chłopca, mającego ukryty pod ubraniem ładunek wybuchowy. Palestyńczyk udawał się na teren Izraela, jednakże został zatrzymany w punkcie kontroli pod miastem. (ej)
