Izraelska armia opuści Strefę Gazy
Izraelski parlament, Kneset,
podczas uznawanej za historyczną debaty zaaprobował plan
premiera Ariela Szarona, przewidujący wycofanie się - po 37 latach
okupacji - ze Strefy Gazy i części Zachodniego Brzegu Jordanu w
2005 r.
Za planem opowiedziało się 67 deputowanych, przeciw było 45, a siedmiu wstrzymało się od głosu. Szaron zwyciężył, gdyż uzyskał poparcie tzw. gołębich partii opozycyjnych. Wielu członków jego centroprawicowej koalicji głosowało przeciw, podobnie jak opozycyjne partie religijne.
Trzej ministrowie z partii premiera, Likudu, zagrozili podaniem się do dymisji, jeśli Szaron nie rozpisze referendum w sprawie swego planu. Wcześniej premier groził usunięciem z rządu każdego ministra, który sprzeciwiałby się planowi czy obstawał przy idei referendum.
Sesja Knesetu odbywała się w warunkach zaostrzonych środków bezpieczeństwa i hałaśliwych demonstracji przeciwników i zwolenników planu. Sam Szaron przybył na salę parlamentu w otoczeniu 18 ochroniarzy.
Zwycięstwo w parlamencie nie gwarantuje realizacji planu Szarona, który zakłada wycofanie wojsk izraelskich i likwidację osiedli żydowskich w Strefie Gazy. Rząd izraelski będzie musiał kolejno aprobować wszystkie cztery etapy tej operacji, rozpoczynającej się w marcu przyszłego roku.
Przewidziana planem likwidacja osiedli, przeprowadzana pod osłoną wojska, będzie trwała 90 dni i obejmie 8 tys. osadników ze Strefy Gazy oraz mieszkańców czterech żydowskich osiedli ze 150 istniejących na Zachodnim Brzegu. Będą oni mogli skorzystać z ułatwień w osiedleniu się na pustyni Negew lub w Galilei.
Plan oznacza ewakuowanie przez Izrael obszaru 360 km kwadratowych w Strefie Gazy i 840 km kwadratowych w północnej części Zachodniego Brzegu. Izraelskie oddziały zachowają kontrolę nad granicami Strefy, linią wybrzeża i przestrzenią powietrzną.
Uchwalona przez rząd ustawa o odszkodowaniach przewiduje do 250 tys. dolarów rekompensaty dla osadników za zostawione domy i działki. Rząd zapowiedział, że domy opuszczane przez żydowskich osadników zostaną zniszczone przez wojsko, aby Palestyńczycy nie mogli mieć z nich żadnej korzyści.