Izraelczycy wycofali sie z Betlejem
Izraelskie czołgi wycofały się z Betlejem, gdzie wjechały w poniedziałek rano w ramach ofensywy militarnej "Ściana". Czołgi i pojazdy opancerzone znajdują się obecnie w pobliżu miasta. Czołgi izraelskie wycofały się także z położonej niedaleko Betlejem wioski Al-Hadr, pozostały jednak w drugiej miejscowości - Bejt-Dżala, skąd żołnierze izraelscy obserwują rozwój wydarzeń w Betlejem.
Izraelczycy kontrolują też zajęte w niedzielę w nocy miasto Kalkilia na Zachodnim Brzegu Jordanu. Żołnierze sprawdzają dom po domu w poszukiwaniu podejrzanych o dokonywanie aktów terroru.
Nadal trwa oblężenie Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu. W mieście nie ma wody po zniszczeniu przez czołgi instalacji wodociągowych. Żołnierze izraelscy zajmują część pomieszczeń w kwaterze Jasera Arafata, który przebywa z grupą doradców i gwardią osobistą w schronie.
Solidarność z Arafatem manifestowali w poniedziałek Egipcjanie i Libijczycy. Przywódca Libii, pułkownik Muammar Kadafi szedł na czele demonstracji przeciwko Izraelowi w Trypolisie. Według organizatorów manifestacji liczyła ona ponad sto tysięcy osób: Libijczyków i obywateli arabskich.
Podczas manifestacji pułkownik Kadafi apelował do przywódców krajów arabskich o otwarcie swych granic i pozwolenie wolontariuszom z Libii na dotarcie do Jerozolimy w celu wsparcia Jassera Arafata. W Kairze protestowali dziennikarze, artyści i studenci.
Sprawa sytuacji w Ramallah była głównym przedmiotem obrad Organizacji Konferencji Islamskiej w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Ministrowie z ponad 50 państw wystosowali oświadczenie, w którym potępili izraelskie działania, które - według nich - prowadzą Bliski Wschód w kierunku wojny. Wezwali też ONZ do interwencji na Bliskim Wschodzie i objęcia Palestyńczyków międzynarodową ochroną. (iza)