Izraelczycy nie skrzywdzą Arafata
Izraelscy żołnierze weszli w niedzielę rano do siedziby palestyńskiego przywódcy Jasera
Arafata, gdzie starli się z jego ochroną i zajęli kilka sąsiednich
pomieszczeń - podały władze palestyńskie.
Izraelskie źródła wojskowe zaprzeczają jednak, jakoby wojsko wkroczyło do budynku, w którym jest oblężony Arafat, i twierdzą, że żołnierze odpowiedzieli na palestyński ostrzał z terenu siedziby władz palestyńskich w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres powiedział, że rząd postanowił nie wkraczać do samych biur Arafata.
Nasza decyzja jest, by nie skrzywdzić Arafata - powiedział Peres w wywiadzie radiowym. - Nie chcemy, aby to się przekształciło w wojnę światową czy regionalną.
Palestyński minister informacji Abed Rabbo wyjaśnił, że żołnierze izraelscy nie weszli do pomieszczenia, gdzie przebywa Arafat, ale zajęli kilka sąsiednich. W nich właśnie doszło do walk. (iza)