Izrael znów bombarduje południowe przedmieście Bejrutu
Wojsko izraelskie po 24 godzinach spokoju
podjęło po południu bombardowanie szyickiego
południowego przedmieścia Bejrutu, uznanego za bastion Hezbollahu.
Izraelskie lotnictwo dokonało sześciu nalotów na dzielnicę Haret Hreik, w której znajduje się kwatera główna Hezbollahu. Haret Hreik, podobnie jak inne dzielnice, zostało całkowicie zniszczone. Detonacje słychać było w położonym trzy kilometry dalej centrum stolicy.
Południowe przedmieście było systematycznie bombardowane od 14 lipca. Zniszczona została całkowicie część dzielnic zamieszkanych przez około pół miliona szyitów.
Jan Egeland, zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych, który w niedzielę odwiedził Bejrut, oskarżył Izrael o "pogwałcenie praw humanitarnych", podkreślając że w południowych dzielnicach Bejrutu są niszczone "nieruchomość po nieruchomości w licznych strefach mieszkalnych".
W poniedziałek Egeland apelował o 150 mln dolarów pomocy dla Libanu, co pomogłoby zrujnowanemu izraelskim ostrzałem krajowi przetrwać najbliższe trzy miesiące.