Izrael zaprzecza, by naruszył rozejm
Izrael zaprzeczył doniesieniom libańskiej
policji, że jego samoloty ostrzelały wieczorem
niezidentyfikowane obiekty w niezamieszkanym rejonie libańskiej
Doliny Bekaa.
Nie dokonywaliśmy ataków w Libanie od momentu wejścia w życie rozejmu (między Izraelem a libańskim Hezbollahem) - powiedział rzecznik armii Izraela.
Według miejscowej policji maszyny izraelskie miały kilkakrotnie przelecieć na niskiej wysokości nad obszarami na północny wschód od miasta Baalbek, czterokrotnie atakując. Miały być też ostrzelane z ziemi.
Jednak reporter agencji Reutera, a także źródło w siłach bezpieczeństwa cytowane przez agencję informują, że samoloty nie otworzyły ognia. Maszyny, wśród których były śmigłowce i samoloty zdalnie sterowane, krążyły jedynie nad tym obszarem, leżącym 60 km na wschód od Bejrutu.
Tereny te są słabo zaludnione. Znajduje się tam rezerwat przyrody.
Jeśli atak rzeczywiście miałby miejsce, stanowiłby pierwsze naruszenie obowiązującego od poniedziałku zawieszenia broni między Izraelem i libańskim Hezbollahem.