Izrael zapowiada kontynuację walk. "Z Bożą pomocą, wygramy"
- Dopóki wróg zagraża naszemu istnieniu i pokojowi naszego kraju, będziemy kontynuować walkę. Dopóki nasi zakładnicy są nadal w Gazie, będziemy kontynuować walkę - mówił premier Izraela Benjamin Netanjahu. 7 października minął rok od zmasowanego ataku Hamasu na Izrael, podczas którego zginęło wielu cywili.
7 października 2023 roku, w "czarną sobotę", terroryści Hamasu przeprowadzili zmasowany atak na Izrael, zabijając wielu cywili. Napaść zapoczątkowała eskalację na Bliskim Wschodzie, największą od czasu wojny Jom Kippur sprzed 50 lat.
Podczas uroczystości w rocznicę tragicznych wydarzeń premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że Izrael będzie kontynuował "świętą misję", aż zdobędzie gwarancję, że akt przemocy sprzed roku nigdy się nie powtórzy.
Od wielu dni dochodzi do uderzeń Izraela w cele Hamasu. Tymczasem rośnie obawa przed dalszą eskalacją konfliktu, którą miałaby rozpocząć odpowiedź państwa żydowskiego na atak z Iranu w ubiegłym tygodniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Netanjahu zapowiada dalsze walki
W swoim wystąpieniu, podczas ceremonii w izraelskim mieście Ofakim, Netanjahu podkreślił, że "dopóki wróg zagraża naszemu istnieniu i pokojowi naszego kraju, będziemy kontynuować walkę". - Dopóki nasi zakładnicy są w Gazie, będziemy kontynuować walkę - dodał.
Premier powtórzył cele wojenne Izraela, w tym obalenie Hamasu, powrót zakładników z Gazy do Izraela, powrót do domów Izraelczyków, którzy uciekli z południa i północy, a także "wyeliminowanie wszelkich przyszłych zagrożeń dla Izraela ze strony Gazy".
- 7 października będzie symbolem dla pokoleń kosztu naszego odrodzenia i pokaże, jak bardzo jesteśmy zdeterminowani i jak silny jest nasz duch - zapewnił premier.
- Razem będziemy kontynuować walkę. I razem, z pomocą Boga, wygramy - dodał.
Wrze na Bliskim Wschodzie
Izrael od dwóch tygodni intensywnie bombarduje Liban, a od wtorku prowadzi operację lądową na południu tego kraju, podkreślając, że jego celem są terroryści Hezbollahu. Wspierana przez Iran organizacja od dekad z różną intensywnością walczy z Izraelem, a od wybuchu rok temu wojny w Strefie Gazy ostrzeliwuje północ państwa żydowskiego, co spotyka się z silnymi kontratakami.
W jednym z takich ataków zabito m.in. lidera Hezbollahu Hasana Nasrallaha. W izraelskich nalotach zginęła też większość przywódców ugrupowania. Armia Izraela informuje, że znacznie osłabiła potencjał militarny tej zbrojonej przez Iran grupy.
Hezbollah nadal odpala niemal każdego dnia setki rakiet na północ Izraela. W poniedziałek wystrzelono ok. 130 pocisków. Część z nich doleciała do oddalonej o kilkadziesiąt km od granicy Hajfy.
Izrael prowadzi również operację lądową na południu Libanu. W poniedziałek po południu wydano dla zamieszkujących ten teren cywilów nowe ostrzeżenia, wzywając ich do ewakuacji z terenów nadmorskich, gdzie żołnierze mają uderzyć w cele Hezbollahu.
Źródło: CNN, WP Wiadomości, PAP