ŚwiatIzrael wycofuje wojsko z Płd. Libanu

Izrael wycofuje wojsko z Płd. Libanu

Izraelska armia kontynuowała wycofywanie części swych sił z południowego Libanu. Miarodajne koła wojskowe w Jerozolimie nie wykluczyły także, że już w środę część zajętych przez Izraelczyków stanowisk na tym obszarze może zostać oficjalnie przekazana siłom ONZ i armii libańskiej.

15.08.2006 | aktual.: 15.08.2006 15:20

Jeszcze w poniedziałek rano - kiedy zaczął obowiązywać rozejm między Izraelem a Hezbollahem - w południowej części Libanu znajdowało się około 30 tysięcy izraelskich żołnierzy.

Jak podano w Jerozolimie, wojsko opuściło m.in. południowolibańskie Mardżajun i rejon tego miasta, położonego dwanaście kilometrów od izraelskiej granicy. Rano we wtorek w Mardżajun nie było ani jednego izraelskiego żołnierza czy czołgu, co potwierdziły też libańskie źródła. Izraelczycy nadal pozostają w innych strategicznych punktach regionu.

Cytowani przez agencję Associated Press dowódcy wojskowi zapowiedzieli w Jerozolimie, że już w środę zaczną przekazywać armii libańskiej oraz międzynarodowym siłom pokojowym część zajętych ziem południowego Libanu i strategiczne punkty na tych terenach. Według tych kół, izraelskie siły mogłyby opuścić Liban już w przyszłym tygodniu, kończąc w ten sposób operację, rozpoczętą po uprowadzeniu na granicy - 12 lipca - przez hezbollahów dwu izraelskich żołnierzy.

Cytowany przez Reutera wysoki rangą izraelski generał Dan Halutz sprecyzował, że Izrael mógłby opuścić Liban w ciągu 7-10 dni.

Obowiązujący od poniedziałku rano rozejm pomiędzy Izraelem a hezbollahami, jakkolwiek kruchy, utrzymuje się. Strona izraelska nie uznała za jego naruszenie wystrzelenia 10 katiusz, które w nocy z poniedziałku na wtorek spadły w pobliżu pozycji izraelskich na południu Libanu. Zdaniem Izraela, rozejm nie został złamany, ponieważ pociski nie były skierowane w terytorium izraelskie.

Z kolei ONZ-owskie siły w Libanie (UNIFIL) zaprzeczyły, że doszło do wystrzału jakichkolwiek rakiet. Do godziny 12.00 (czasu polskiego) we wtorek nie odnotowano żadnego incydentu od czasu, kiedy walki zakończyły się w poniedziałek - oświadczyły UNIFIL w komunikacie.

O tym, że rozejm pozostaje niepewny, świadczą jednak poniedziałkowe incydenty - w czterech niezależnych, bezpośrednich starciach siły izraelskie zabiły na południu Libanu sześciu bojowników Hezbollahu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)