Izrael wściekły na Unię Europejską
Unia Europejska publicznie uzna w przyszłym tygodniu podział Jerozolimy na dwie stolice - Izraela i państwa palestyńskiego - pisze izraelski dziennik "Haarec", powołując się na wewnętrzny dokument unijny, opracowany przez przewodniczącą w tym półroczu UE Szwecję. Izrael krytykuję Unię za to stanowisko.
We wstępnej wersji deklaracji dotyczącej konfliktu na Bliskim Wschodzie, do której dotarł dziennik, daje się także do zrozumienia, że UE uzna jednostronne ogłoszenie niepodległości przez Palestyńczyków.
"Proces, któremu przewodzi Szwecja narusza zdolność Unii Europejskiej, by uczestniczyć jako istotny mediator w procesie politycznym między Izraelem i Palestyńczykami" - ogłosiło w oficjalnym komunikacie izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych. Według izraelskiej dyplomacji UE powinna naciskać na Palestyńczyków, by wrócili do stołu rozmów.
Wysoki urzędnik izraelskiego MSZ stwierdził, że w izraelskiej dyplomacji panuje przekonanie, że Szwecja prowadzi wyraźnie "antyizraelską" politykę. To, jego zdaniem, sprawia że Europa staje się mało istotnym graczem w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie.
Izrael wszczął kampanię dyplomatyczną, by zapobiec przyjęciu tej deklaracji, ale zdaniem izraelskich dyplomatów w Brukseli nie ma już od niej odwrotu.
Publiczne uznanie podziału Jerozolimy miałoby nastąpić 7 lub 8 grudnia podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli.
Podział świętego miasta
Podział Jerozolimy jest jednym z najbardziej drażliwych problemów w stosunkach palestyńsko-izraelskich. W Jerozolimie mieszka około 450 tys. Żydów i 230 tys. Palestyńczyków. Miasto to zostało ogłoszone przez Izrael w 1981 roku jego "wieczną i niepodzielną" stolicą, ale wspólnota międzynarodowa nigdy nie uznała tej aneksji.
"Aby osiągnąć rzeczywisty pokój, trzeba znaleźć formułę rozwiązania statusu Jerozolimy jako stolicy dwóch państw" - napisano we wstępnej wersji dokumentu, który apeluje także do Izraela o "ponowne otwarcie instytucji palestyńskich w mieście" oraz położenie kresu "dyskryminacyjnej polityce" wobec palestyńskich sąsiadów.
UE podkreśla także, że nie uzna żadnych zmian granic z 1967 roku, kiedy to podczas wojny sześciodniowej Izrael zajął ponad 65 tys. km kw. ziem arabskich, o ile nie wyrazi na nie zgody Autonomia Palestyńska.