Izrael: rząd przegra, choć wygrał?
Ogłoszony przez izraelski rząd „sukces w Strefie Gazy” najwyraźniej nie olśnił Izraelczyków.
Według sondaży zbliżające się wybory do Knesetu (10 lutego) i tak wygra opozycja, czyli prawicowy Likud kierowany przez byłego premiera Beniamina Netanjahu. Likud od miesięcy domagał się interwencji w Gazie, a gdy już do niej doszło, krytykował rząd, że działał zbyt delikatnie. Netanjahu zapowiada, że po dojściu do władzy będzie wspierał dalszą rozbudowę izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.
To jednak nie koniec problemów rządu Ehuda Olmerta. ONZ chce zbadać, czy w Gazie Izraelczycy używali białego fosforu zgodnie z prawem. Można go stosować na przykład do oświetlania pola walki, ale niektórzy obserwatorzy twierdzą, że Izrael wykorzystywał go jak broń zaczepną – fosfor miał być zrzucany wprost na zamieszkane budynki. Jeśli ONZ potwierdzi tę wersję, Izrael może być oskarżony o zbrodnie wojenne.
Między innymi dlatego rząd Olmerta zorganizował już specjalną grupę prawników, która ma bronić izraelskich żołnierzy, gdyby poza granicami kraju byli oskarżeni w związku z ich działaniami w Gazie. Zupełnie inną „opiekuńczością” wobec żołnierzy wykazało się kierownictwo armii. Jeszcze podczas konfliktu wysoko postawiony oficer miał swoim żołnierzom zapowiedzieć, aby „za wszelką cenę” unikali pojmania przez Hamas, „nawet jeśli miałoby to oznaczać wysadzenie się własnym granatem”.
Łukasz Wójcik