Konflikt izraelsko-palestyński przybiera na sile. Trwają kolejne naloty na Strefę Gazy, a w odwecie za to Hamas przeprowadza ataki rakietowe. W programie "Newsroom WP" sytuację na Bliskim Wchodzie skomentował gen. Jarosław Stróżyk. Ekspert podkreślił, że dodatkowe niebezpieczeństwo stwarza brak międzynarodowej reakcji na eskalację działań zbrojnych. - Waszyngton jest stolicą, która może gasić ten konflikt. Z drugiej jednak strony nie ma co sądzić, że Benjamin Netanjahu będzie się liczył z Joe Bidenem - stwierdził gen. Stróżyk. Gość WP zaznaczył również, że sytuację na Bliskim Wschodzie na pewno będzie chciała wykorzystać Rosja. - Władimir Putin, jeżeli będzie mógł, to niewątpliwie wsadzi swoje dwa palce w to mrowisko - ocenił ekspert.