Izrael celem "terroryzmu rakietowego"? Komentarz niemieckiego MSZ

W ocenie Maasa działania Hamasu zmierzają do zaostrzenia konfliktu między Palestyną i Izraelem. - Jeśli już więcej niż 1000 rakiet wystrzelono w kierunku Izraela, to jest to szczególny wymiar konfliktu. W takiej sytuacji Izrael musi sam siebie bronić - stwierdził niemiecki minister w wywiadzie dla "Saarbruecker Zeitung". - Teraz pod koniec miesiąca Ramadan sytuacja robi się jeszcze gorsza. Spodziewamy się krytycznych dni - dodał.

Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji konflikt na Bliskim Wschodzie jest wynikiem wielu lat zaniedbań politycznych stron konfliktu i społeczności międzynarodowej. - To się nie zatrzyma, o ile nie znajdzie się polityczne rozwiązanie. W ostatnich latach zbyt mało było robione, żeby znaleźć takie rozwiązanie - mówił.

Maas wezwał Izraelczyków i Palestyńczyków do rozpoczęcia negocjacji. Jego zdaniem, jeśli strony nie siądą do wspólnego stołu, to nawet najmniejsze prowokacje mogą w najbliższym czasie prowadzić do wybuchu niepohamowanej przemocy.

Nocą z czwartku na piątek Izrael przeprowadził potężny atak na cele znajdujące się w północnej części Strefy Gazy. Wystrzelonych zostało 450 rakiet, 500 pocisków artyleryjskich i 50 pocisków pancernych. Bombardowaniu poddanych zostało 150 celów. Atak miał zniszczyć część podziemnej infrastruktury Hamasu, która miała być największym strategicznym atutem tej organizacji.

W czwartek przy granicy między Izraelem i Strefą Gazy skoncentrowane zostały potężne siły wojsk lądowych. Na razie nie ma jednak informacji o tym, by doszło do walk na ziemi. Łącznie Izrael zgromadził na granicy z Gazą 7000 żołnierzy, czołgi i śmigłowce wojskowe.

Zobacz też: Izrael niszczy podziemne tunele w Gazie. Nagranie ze zmasowanej akcji