Iskrzy między Węgrami a Ukrainą. "Zełenski może sobie pozwolić na konfrontację z Orbánem"
Zgrzyt na linii Budapeszt-Kijów. Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto oskarżył prezydenta Ukrainy o stosowanie gróźb pod adresem jego kraju. - Zełenskiego denerwuje, że Orban wykorzystuje Ukrainę do wyciągnięcia korzyści z Unii Europejskiej - mówi WP Nedim Useinow, politolog z Krymu.
W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej w Kijowie odniósł się do kwestii ostatnich ataków na ropociąg "Przyjaźń". Został zapytany o to, czy w wyniku ostrzałów rurociągu oraz po jego rozmowach z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sprawie zniesienia węgierskiego weta, Ukraina zyskała większą możliwość wywierania nacisku na premiera Viktora Orbána. Tak odpowiedział: - Zawsze wspieraliśmy przyjaźń między Ukrainą a Węgrami. A teraz istnienie "Przyjaźni" zależy od stanowiska Węgier.
Zasugerował też, że ataki na ropociąg "Przyjaźń" w Rosji są bezpośrednio związane z podejściem Węgier do kwestii rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych Ukrainy z Unią Europejską.
W podobnym tonie wypowiadała się ukraińska "Europejska Prawda", która uważa, że rurociąg "Przyjaźń", którym ropa trafia m.in. na Węgry, stał się jednym z kluczowych elementów w rozmowach pomiędzy Kijowem a Budapesztem. Magistrala ma strategiczne znaczenie dla dostaw surowca do tego kraju i w ostatnich tygodniach kilkukrotnie była celem ukraińskich działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udany atak ukraińskich dronów. Pożar w rosyjskim terminalu naftowym
W odpowiedzi minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto oskarżył w niedzielę prezydenta Ukrainy o stosowanie gróźb pod adresem jego kraju. W zamieszczonym na platformie X poście wezwał też Wołodymyra Zełenskiego do zaprzestania ataków grożących bezpieczeństwu energetycznemu Węgier.
"Wzywamy prezydenta Zełenskiego do zaprzestania grożenia Węgrom i zakończenia bezmyślnych ataków na nasze bezpieczeństwo energetyczne!" - dodał szef węgierskiej dyplomacji.
Post Szijjarto skomentował minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha, który napisał na X, że "odpowie (na niego) po węgiersku". "Nie musicie mówić prezydentowi Ukrainy, co ma robić, mówić i kiedy. On jest prezydentem Ukrainy, a nie Węgier. Bezpieczeństwo energetyczne Węgier jest w waszych rękach. Zdywersyfikujcie (dostawy energii) i uniezależnijcie się od Rosji, tak jak reszta Europy" - poradził Budapesztowi Sybiha.
"Przestańcie atakować nasze bezpieczeństwo energetyczne! To nie nasza wojna!" - odpowiedział, komentując wpis szefa ukraińskiej dyplomacji, Szijjarto.
Zdaniem Nedima Useinowa, największym problemem dla strony ukraińskiej w relacjach z Budapesztem jest fakt, iż że Węgry blokują otwarcie negocjacje o przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej.
"Niechętna polityka Orbana"
- Blokują całą inicjatywę. Zwracała na to uwagę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przywódcy europejscy, kiedy spotkali się w Białym Domu z prezydentem Trumpem – mówi WP Nedim Useinow, krymski politolog, ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF).
I jak dodaje, nie tyle o wojskową pomoc chodzi, za którą Unia Europejska płaci USA. - Tylko o niechętną politykę Orbana wobec Ukrainy. I blokowanie integracji europejskiej Kijowa. Gołym okiem widać, że Budapeszt robi to po to, by jak najwięcej dla siebie uzyskać ustępstw ze strony Brukseli. Orban chce wycisnąć dla Węgier maksimum – komentuje ekspert.
W jego ocenie Orbana oczywiście nie obchodzi to, co będzie się działo z Ukrainą w kontekście integracji europejskiej. - On ją po prostu wykorzystuje do tego, żeby dla siebie jak najwięcej uzyskać. I to denerwuje Zełenskiego i władze w Kijowie. Z drugiej strony prezydent Ukrainy musi też pokazywać swojemu społeczeństwu jakieś konkretne postępy na drodze eurointegracyjnej. Społeczeństwo bardzo pilnie obserwuje i krytykuje za brak postępów – zauważa Useinow.
I przypomina, że strona ukraińska też ze swojej strony dysponuje arsenałem pewnych możliwości oddziaływania na Budapeszt.
- W tym przypadku chodzi o rurociąg "Przyjaźń", który przez długi czas był niesprawny i nie był blokowany przez stronę ukraińską. Jestem przekonany, że ataki będą się powtarzać, dopóki rząd Węgier nie zmieni swojego stanowiska wobec Ukrainy. Zełenski może sobie pozwolić na konfrontację z Orbánem. Mniej lub bardziej otwartą, ponieważ jego kraj jest raczej sam z siebie słaby, mało pomaga i bierze ograniczony udział w jakichkolwiek inicjatywach na rzecz Ukrainy – ocenia politolog z Krymu.
W ostatnich dniach Ukraina uderzyła czterokrotnie w przepompownie ropociągu, które tłoczą ropę w kierunku Węgier i Słowacji. Udawało się po nich w miarę szybko przywrócić funkcjonowanie infrastruktury. W ubiegłym tygodniu premier Węgier Viktor Orban napisał list do Trumpa, w którym skarży się na Ukraińców.
Prezydent USA miał rzekomo odpisać Orbanowi: "Viktorze, nie podoba mi się to, co słyszę. Jestem bardzo zły z tego powodu. Powiedz to Słowacji. Jesteś moim wielkim przyjacielem. Donald".
Węgry miały też złożyć razem ze Słowacją do Wysokiej Komisarz ds. Polityki Zagranicznej Kai Kallas oraz komisarza ds. energii Dana Jørgensena oficjalny protest na postawę Ukrainy, domagając się, by UE podjęła w tej sprawie działania wobec Kijowa.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski