Irlandia: trwają wybory - apele o oddawanie głosów
Irlandzike zakonnice głosują w jednym z lokali wyborczych w Dublinie (PAP/EPA-NICOLAS ASFOURI)
Szef rządu irlandzkiego Bertie Ahern wezwał 2,9 mln wyborców w swym kraju do udziału w piątkowych wyborach parlamentarnych. Wrzucając kartkę do urny w swym dublińskim okręgu wyborczym, Ahern powiedział: To historyczny dzień. Mam nadzieję, że frekwencja wyborcza będzie wysoka.
Aby przeciwstawić się rosnącej również w Irlandii obojętności wobec wyborów, lokale wyborcze otwarto na 15 godzin. Otwarto je o godz. 7.30 (8.30 czasu warszawskiego). Głosowanie zakończy się o godz. 22.30 (23.30 czasu warszawskiego).
W czasie poprzednich wyborów przed 5 laty frekwencja wyniosła 66%.
Panująca w piątek w Irlandii deszczowa pogoda sprawiła, że głosowanie rozkręcało się powoli. O 165 mandatów w niższej izbie parlamentu, Izbie Posłów, walczy około 450 kandydatów. 166. miejsce przypada dotychczasowemu speakerowi (przewodniczącemu izby), którego mandat jest automatycznie przedłużany na drugą kadencję. Członkowie Senatu pochodzą z mianowania.
Wszystkie sondaże przewidują, że ponownie największą siłą w parlamencie dublińskim będzie centrowa Fianna Fail (Żołnierze Losu, inaczej Partia Republikańska) premiera Bertie Aherna. Głosowanie na nią deklaruje, według różnych ośrodków, 43-50% wyborców. Zdaniem analityków, FF ma szansę zdobyć nawet więcej niż dotychczasowe 73 mandaty i po raz pierwszy od 25 lat zająć ponad połowę miejsc.
Wyniki mają być znane w sobotę wieczorem.(aka)