"Irena Kwiatkowska to był nieograniczony talent"
Irena Kwiatkowska miała niezwykle bogaty życiorys, niezwykle piękny. Była żołnierzem Armii Krajowej, uczestnikiem Powstania Warszawskiego, a jednocześnie twarzą największych polskich kabaretów: "Dudek" czy "Kabaretu Starszych Panów" - tak zmarłą Irenę Kwiatkowską wspomina minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
03.03.2011 | aktual.: 03.03.2011 18:44
- Bardzo duży był jej dorobek filmowy, zaczynając od filmów najstarszych: "Sprawy do załatwienia", "Żołnierza królowej Madagaskaru", "Drugiego człowieka", "Klubu kawalerów" po te ostatnie, w których brała udział. Irena Kwiatkowska na trwałe wpisała się w naszą pamięć rolą w "Wojnie domowej", w filmach "Hallo szpicbródka", "Lata dwudzieste, lata trzydzieste" i "40-latku", a w nim - kreacją "kobiety pracującej" - przypomina minister.
- Dziś możemy powiedzieć, że żołnierz AK i "kobieta pracująca" przeszła w stan spoczynku. Ale tylko w pewnym sensie, bo przecież pozostawiła po sobie trwały ślad, pamięć o niej zostanie na zawsze - mówi.
W ostatnich latach często podkreślano, że Irena Kwiatkowska to aktorka komediowa 100-lecia, osobowość z pierwszej, najwyższej, najbardziej wartościowej grupy. Jej talent był nieograniczony, a zdolności aktorskie - zwłaszcza komediowe - na poziomie niemal nieosiągalnym.
Była zawsze uśmiechnięta i z autentycznym entuzjazmem podchodziła do świata; wszystkim niezwykle żywo zainteresowana, nie wyobrażała sobie braku swojej aktywności. To było coś nadzwyczajnego.