Irański negocjator: w naszej ofercie nie ma niezapowiedzianych kontroli w obiektach nuklearnych
Zaprezentowana w Genewie oferta Iranu w sprawie programu atomowego tego kraju nie przewiduje niezapowiedzianych inspekcji w obiektach nuklearnych - wskazał szef irańskich negocjatorów Abbas Aragczi. Rzecznik UE ocenił ofertę jako "bardzo użyteczną".
Pytany przez irańskich dziennikarzy, czy w propozycji zawarto protokół dodatkowy, umożliwiający wzmocnione i niezapowiedziane inspekcje ekspertów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i zobowiązujący kraj do składania relacji z wszelkich operacji dotyczących cyklu paliwa nuklearnego, Aragczi odparł: - Szczegóły planu są tajne i pozostaną takie do zawarcia porozumienia, ale to, o czym wspomnieliście, tam nie figuruje.
Po zakończeniu pierwszego dnia negocjacji z udziałem światowych mocarstw (USA, W. Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy) oraz Iranu Aragczi oświadczył, że jest zbyt wcześnie, by stwierdzić, czy poczyniono postęp. Rozmowy będą kontynuowane w środę.
Zastosowanie protokołu dodatkowego do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) było jednym z postulatów amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry'ego; Teheran miał w ten sposób udowodnić dobrą wolę przed rozpoczęciem negocjacji.
Agencja AFP przypomina, że Iran stosował ten protokół uznaniowo w latach 2003-2005, a zaprzestał, gdy irańskie dossier nuklearne zostało przekazane Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Aragczi, który jest wiceministrem spraw zagranicznych Iranu, powiedział, że irański plan formalnie jest zatytułowany -"Zakończenie niepotrzebnego kryzysu i otwarcie nowych horyzontów". - Sądzimy, że nasza propozycja ma potencjał, by doprowadzić do przełomu - mówił wcześniej dziennikarzom. Wyraził opinię, że pierwsza reakcja światowych mocarstw na propozycję była pozytywna. - To całkowicie realistyczny, wyważony i logiczny plan - ocenił Aragczi po zakończeniu porannej sesji negocjacji, w czasie której Iran przedstawił swoją ofertę w formie prezentacji.
UE: to pozytywny sygnał
Michael Mann, rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, która przewodniczy rokowaniom, oświadczył, że ze strony irańskiej nadeszły pozytywne sygnały. - Ale oczywiście najważniejsze, żeby poszły za tym konkretne propozycje odpowiadające na nasze obawy - zastrzegł.
Mann ocenił prezentację jako "bardzo użyteczną"; wyważony komentarz UE wskazuje, że Teheran w swojej propozycji poszedł dalej niż w przeszłości - komentuje agencja Reutera.
Wysoki rangą przedstawiciel Departamentu Stanu USA oświadczył, że negocjatorzy "czekają na kolejne szczegóły" stanowiska Iranu.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf zapowiedziała, że Waszyngton jest otwarty w sprawie możliwości kolejnych dwustronnych spotkań z przedstawicielami irańskich władz. Kerry spotkał się z irańskim szefem MSZ Mohammadem Dżawadem Zarifem w ubiegłym miesiącu przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Iran i USA nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od 1980 roku.
Rozmowy w Genewie to pierwsze spotkanie od spotkania w Ałma Acie w Kazachstanie w kwietniu, kiedy to nie doszło do zbliżenia stanowisk. Sześć mocarstw domagało się od Iranu zamknięcia ośrodka wzbogacania uranu w Fordo i przekazania za granicę zasobów uranu wzbogaconego do 20 proc.
Chociaż wybrany w czerwcu prezydent Hasan Rowhani wykazuje wolę otwarcia na dialog z Zachodem, to od początku kadencji powtarza, że jego kraj nie wyrzeknie się niezbywalnego prawa do rozwijania cywilnego programu nuklearnego. Takie prawo daje Iranowi traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).
Iran systematycznie zaprzecza zarzutom Zachodu dotyczącym zamiarów budowy bomby atomowej. Opublikowany w listopadzie 2011 roku poufny raport MAEA zawiera informacje dotyczące istnienia potencjalnie militarnych aspektów irańskiego programu nuklearnego.