Iran ostrzega przed militarną interwencją w Syrii
Przewodniczący irańskiego parlamentu Ali Laridżani ostrzegł przed zbrojną interwencją krajów zachodnich w Syrii, ponieważ będzie miało to konsekwencje dla Izraela.
31.05.2012 | aktual.: 31.05.2012 15:31
- Amerykańscy wojskowi prawdopodobnie mają blade pojęcie o własnych działaniach i problemach w regionie (Bliskiego Wschodu - przyp.), ponieważ Syria nie jest w żaden sposób podobna do Libii i utworzenie drugiego Bengazi (bastion opozycji w czasie wojny w Libii - przyp.) w Syrii będzie miało wpływ na Palestynę. Popiół z tego ognia na pewno opadnie na syjonistyczny reżim - powiedział Laridżani, którego cytuje izraelski portal Ynetnews.
O międzynarodowej militarnej operacji w Syrii mówi się coraz głośniej do czasu masakry w mieście Hula. Zginęło tam 108 osób, z czego niemal połowa to ofiar dzieci. Według wstępnych badań ONZ, większość zginęła w masowych egzekucjach. Austriacki dziennik "Der Standard" określił wydarzenia w Huli "punktem zwrotnym" konfliktu w Syrii.
Czytaj więcej: Urządzili zbiorową rzeź - zabijali nawet kobiety i dzieci.
Wiele zachodnich krajów, m.in. USA, Francja, Włochy i Wielka Brytania zdecydowały się na wydalenie syryjskich dyplomatów w odpowiedzi na masakrę. Opcji militarnej jako reakcji na sytuację w Syrii nie wykluczył przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA, generał Martin Dempsey. Również francuski przywódca Francois Hollande mówił o możliwości przeprowadzenia interwencji wojskowej, o ile decyzję w tej sprawie podejmie Rada Bezpieczeństwa ONZ. Potrzebna byłaby do tego zgoda Chin i Rosji, stałych członków RB. Kraje te, jak do tej pory, sprzeciwiały się militarnej interwencji w Syrii, skłaniając się ku wsparciu mediacji przez wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
- Wydaje się, że Stany Zjednoczone i Zachód próbują doprowadzić do nowego kryzysu - skomentował wydarzenia ostatnich dni szef irańskiego parlamentu.
- Madżlis (parlament Iranu - przyp.) popiera demokratyczne reformy w Syrii, które pomogą przestrzegać prawa człowieka, potępia akcje terrorystów i oportunistyczną ingerencję niektórych krajów w Syrii, jak również jastrzębie i nierozważne przesłania Stanów Zjednoczonych, oraz ostrzega, że rozpoczęcie takiego awanturniczego aktu może się wydawać łatwe, ale na pewno będzie trudne do zakończenia - powiedział Laridżani, cytowany przez Ynetnews.
Tymczasem dowódca powstańczej Wolnej Armii Syryjskiej wezwał Kofiego Annana do przyznania, że jego plan pokojowy nie powiódł się. Pozwoliłoby to powstańcom na wznowienie działań przeciwko siłą prezydenta Baszara al-Asada.