Iran do Zachodu: macie tylko miesiąc
Iran daje Zachodowi miesiąc na zaakceptowanie wymiany nisko wzbogaconego uranu na warunkach Teheranu, w przeciwnym razie samodzielnie będzie wzbogacał uran potrzebny do reaktora badawczego w Teheranie - oświadczył szef irańskiej dyplomacji Manuszehr Mottaki, cytowany przez państwową telewizję.
- Wspólnota międzynarodowa ma dokładnie miesiąc, żeby zdecydować się", czy przyjąć lub nie warunki Teheranu - powiedział minister. - W przeciwnym razie Teheran będzie sam wzbogacał uran do najwyższego poziomu. To jest ultimatum - zagroził.
Kwestia wzbogacania uranu, którego Iran potrzebuje - jak twierdzi - do reaktora badawczego w Teheranie, jest źródłem sporu z krajami zachodnimi i częścią wspólnoty międzynarodowej, obawiającymi się, że Teheran może być w stanie wyprodukować wystarczającą ilość wysoko wzbogaconego uranu, by zbudować broń atomową. Iran wielokrotnie zapewniał, że jego działania w tej sferze służą wyłącznie uzyskaniu paliwa do elektrowni jądrowych.
Na oświadczenie Iranu zareagowało niemieckie MSZ. Berlin ocenił, że ultimatum wysunięte przez Mottakiego praktycznie niczego nie zmienia. - Sytuacja nie zmieniła się. Propozycja wspólnoty międzynarodowej jest wciąż ważna. Iran będzie musiał w końcu skorzystać z tej możliwości - podkreślił rzecznik niemieckiego MSZ.
W październiku grupa 5 plus 1 (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy), która prowadzi negocjacje w sprawie irańskiego programu atomowego, zaproponowała Iranowi jednoczesną wymianę 1200 kilogramów nisko wzbogaconego uranu, co według Międzynarodowej Organizacji Energii Atomowej (MAEA) stanowi 70% irańskich zapasów tego surowca, w zamian za paliwo do znajdującego się w Teheranie reaktora badawczego, w którym produkowane są izotopy medyczne.
Teheran odrzucał tę propozycję, co spotkało się z potępieniem ze strony MAEA oraz groziło wprowadzeniem nowych sankcji międzynarodowych przez ONZ.