Irak wciąż nie dał odpowiedzi dot. zabójstwa Milewicza
Wciąż nie ma odpowiedzi z Iraku na wniosek o
pomoc prawną w sprawie zabójstwa w tym kraju dziennikarza TVP
Waldemara Milewicza i montażysty Mounira Bouamrane - o co
warszawska prokuratura wystąpiła niemal rok temu.
03.10.2005 16:10
Szef Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Zbigniew Kopeć powiedział, że trudno powiedzieć, czy polski wniosek w ogóle będzie zrealizowany, bo dotyczy on "kraju, w którym faktycznie wciąż trwa wojna". Nie wiadomo nawet, do kogo tam się zwrócić z ponagleniem - dodał.
W polskim śledztwie przesłuchano m.in. członków rodzin dziennikarzy, a także przedstawicieli telewizji i organizatorów wyjazdu Milewicza. Po zakończeniu tych przesłuchań prokuratura zwróciła się do policji irackiej z oficjalnym wnioskiem o udostępnienie materiałów z jej śledztwa.
Nieoficjalnie w kręgach znających irackie realia mówi się, że tamtejsza policja, mająca praktycznie codziennie do czynienia z aktami terroru, mogła w ogóle nie poczynić żadnych bliższych ustaleń w tej sprawie.
Dwaj dziennikarze TVP zginęli na początku maja w ubiegłym roku w zasadzce na drodze wiodącej z Bagdadu na południe. Ich samochód został ostrzelany z broni maszynowej 30 km od Bagdadu, w okolicach Mahmudii. Milewicz pracował w TVP od ponad 20 lat, a od dziewięciu był korespondentem wojennym. Przygotowywał m.in. reportaże z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Ruandy, Etiopii, Iraku.