Irak o ofiarach sukcesach i Rumsfeldzie
Notorycznym kłamcą nazwał amerykańskiego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda minister informacji Iraku Muhammad As-Sahhaf. Dodał, że Rumsfelda nikt nie bierze poważnie. Zarzucił też Amerykanom, że oskarżają Irak o posiadanie broni masowej zagłady, nie przedstawiając żadnych dowodów i nie informując o tym inspektorów ONZ.
01.04.2003 13:37
Minister powiedział, że reporter irackiej TV z miejscowości Ar-Rutba poinformował go, że w poniedziałek samoloty amerykańskie zaatakowały dwa autokary wiozące tzw. żywe tarcze - osoby chcące bronić irackich szpitali itp. Byli to Amerykanie i inni obywatele państw zachodnich, którzy zostali po ataku odwiezieni do szpitala.
Według As-Sahhafa w poniedziałek w Bagdadzie rannych zostało w nalotach ok. 100 osób, a dziś rano w mieście Hilla zostało zabitych 9 irackich dzieci w dzielnicy mieszkaniowej, wśród nich jedno niemowlę. We wtorek w Bagdadzie miało zginąć 5 osób, a rannych zostało 25. W wielu miastach zostały też zbombardowane ośrodki łączności.
Walki wg ministra toczyły się w Basrze, przy udziale fedainów Saddama i bojowników cywilnych. Mieli oni zadać Brytyjczykom "duże straty". Atak na kolumnę amerykańską w Az-Zubajr został przeprowadzony również przez bojowników cywilnych i żołnierzy. Kolumna została zatrzymana i wycofała się, ponosząc straty.
Irak strącił też wg ministra amerykański helikopter Apache. Zacięte walki toczą się w An-Nasiriji. W Nadżafie Irakijczycy mieli zniszczyć siedem czołgów nieprzyjaciela. Tam również walczyli feddaini Saddama. Desant koło Mosulu został przez Irakijczyków uniemożliwiony, przejęto sprzęt wojskowy komandosów. Minister zapowiedział, że zdjęcia z tej akcji zostaną wkrótce pokazane.(ck)