Ofiary to grający w piłkę mieszkańcy miasta Talafar, położonego koło Mosulu.
Tymczasem Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zaprzeczyły, by ich samoloty zaatakowały w środę Irak.
Rzecznik amerykańskich wojsk stacjonujących w Europie, major Edward Loomis powiedział, że samoloty rutynowo kontrolowały w środę strefę powietrzną północnego Iraku, jednak nie prowadziły tam żadnych działań i wróciły już do bazy.
Patrolujące północny Irak samoloty brytyjskie i amerykańskie stacjonują w południowej Turcji. Przestrzeń powietrzna Iraku jest kontrolowana przez samoloty zachodnie od czasu wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku.(ck)