Iracki minister wyszedł cało z zamachu bombowego
Przydrożna bomba pułapka wybuchła w Bagdadzie obok kolumny samochodów, w której jechał
iracki minister stanu, ale go nie dosięgła, choć ranni zostali
dwaj ochroniarze.
Minister stanu bez teki Muhammad Abbas Auraibi powiedział, że wracał z podróży służbowej do miasta Amara na południu Iraku. Zamachowcy podłożyli bombę na ulicy we wschodniej części Bagdadu.
Auraibi jest szyitą. W niedzielę nieznani sprawcy, prawdopodobnie ekstremiści sunniccy, uprowadzili w Bagdadzie szyickiego wiceministra zdrowia Ammara as-Saffara. Porywacze mieli na sobie policyjne mundury i podjechali pod dom wiceministra siedmioma samochodami.
Według agencji Associated Press, Saffar jest najwyższym rangą oficjelem rządowym, jakiego porwano w Iraku od czasu obalenia Saddama Husajna wiosną 2003 roku.
Niecały tydzień przed uprowadzeniem Sattara bojówkarze w policyjnych mundurach, najprawdopodobniej ekstremiści szyicccy, uprowadzili co najmniej 50 osób z biur Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego w Bagdadzie. Większość jego personelu stanowią arabscy sunnici.
Szyici (60% Irakijczyków) byli dyskryminowani za rządów Saddama Husajna, ale obecnie dominują w administracji państwowej i w siłach bezpieczeństwa. Arabscy sunnici (20% ludności kraju) rządzili Irakiem od początku niepodległości w roku 1932 i teraz nie mogą się pogodzić z utratą uprzywilejowanej pozycji w państwie.