PolskaIPN wystąpi z wnioskiem o udostępnienie postanowienia rosyjskiej prokuratury

IPN wystąpi z wnioskiem o udostępnienie postanowienia rosyjskiej prokuratury

Instytut Pamięci Narodowej wystąpi prawdopodobnie z wnioskiem o udostępnienie postanowienia rosyjskiej prokuratury wojskowej o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej - zapowiedział szef IPN prof. Leon Kieres.

IPN nadal czeka na decyzję strony rosyjskiej o przekazaniu akt dotyczących śledztwa i zapowiada złożenie kolejnego monitu w tej sprawie do władz rosyjskich.

IPN - jak powiedział prof. Kieres - jest w stałym kontakcie z Ambasadą Rosji. Ambasada zapewnia, że decyzja (w sprawie przekazania dokumentów dotyczących rosyjskiego śledztwa) jest przesądzona, trwa natomiast przygotowanie tych dokumentów - powiedział.

IPN rozważa też zwrócenie się z kolejnym monitem, przypominając o ustaleniach prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Władimira Putina odnośnie do dostępu IPN do akt śledztwa. Szef Instytutu zwracał się już w tej sprawie do szefa Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej gen. Aleksandra Sawienkowa.

Prof. Kieres przypomniał, że strona rosyjska zobowiązała się, że dokumenty w sprawie Katynia zostaną przekazane do dyspozycji przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej tuż po ich odtajnieniu przez komisję międzyresortową.

Instytut chce też zapoznać się z postanowieniem o umorzeniu rosyjskiego śledztwa; z dokumentu będą wynikać przesłanki dla ewentualnej decyzji o podjęciu polskiego śledztwa w sprawie Katynia. Rosyjskie śledztwo zostało umorzone 21 września.

Dopiero analiza postanowienia prokuratury rosyjskiej (o umorzeniu sprawy) pozwoli nam na odpowiedź, czy zidentyfikowano bezpośrednich wykonawców tej zbrodni, ilu ich żyło 14 lat temu (wtedy wszczęto śledztwo w Rosji) i ilu nadal żyje po zakończeniu śledztwa - wyjaśnił wiceszef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza.

Rosyjskie postanowienie będzie podstawą do sformułowania przez IPN własnej oceny prawnej zbrodni katyńskiej. Rosjanie uznają ją za zbrodnię, która ulega przedawnieniu. Polska - za ludobójstwo.

Na mocy rozkazu Stalina NKWD uśmierciło w 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych, wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twer). Nadal poszukiwane są mogiły ok. 7 tys. cywili.

Przez wiele lat w ZSRR i PRL podawano, że mordu dokonali hitlerowcy. Dopiero w 1990 r. ówczesny przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow przyznał, że zbrodni na Polakach dokonało NKWD. Sprawę wszczęła rosyjska prokuratura; strona polska udzielała Rosji pomocy prawnej w śledztwie.

Część dokumentów dotyczących Katynia przekazał Polsce prezydent Borys Jelcyn w 1992 r. Jesienią 1993 r., na krótko przed wyborami parlamentarnymi, ówczesny minister sprawiedliwości w rządzie Hanny Suchockiej Jan Piątkowski (ZChN) zapowiedział wszczęcie polskiego śledztwa, niezależnego od rosyjskiego. Niedługo potem nowy szef resortu, już z nowej koalicji rządowej SLD-PSL, Włodzimierz Cimoszewicz, rozwiązał zespół prokuratorów, którzy mieli prowadzić śledztwo.

W 2000 r. otwarto trzy cmentarze wojskowe upamiętniające ofiary zbrodni - w Katyniu, Charkowie i Miednoje pod Twerem. Po uroczystości w Miednoje ówczesny premier Jerzy Buzek za najważniejsze uznał znalezienie wszystkich miejsc pochówku Polaków w b. ZSRR oraz dokończenie rosyjskiego śledztwa.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)