PolskaIPN ujawnia część akt znalezionych w domu gen. Kiszczaka. Wśród dokumentów m.in. zobowiązanie do współpracy i arkusz wypłat

IPN ujawnia część akt znalezionych w domu gen. Kiszczaka. Wśród dokumentów m.in. zobowiązanie do współpracy i arkusz wypłat

• Ujawniono część dokumentów znalezionych w domu gen. Kiszczaka
• Dziennikarzom udostępniono m.in. zobowiązanie do współpracy TW "Bolka"
• Upubliczniono również list gen. Kiszczaka ws. dokumentów
• W aktach jest też opis pozyskania TW "Bolka"
• Znaleziono również upomnienie TW "Bolka" w sprawie jego zachowania

22.02.2016 | aktual.: 22.02.2016 19:09

Pierwszy pakiet akt udostępniono o godz. 12 w czytelni akt IPN przy ul. Kłobuckiej w Warszawie. Są to teczka personalna i teczka pracy z lat 1970-1976 TW "Bolek", gdzie znajduje się odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Są tam też doniesienia "Bolka" oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim.instytutu.

Co jeszcze można przeczytać w teczce TW Bolka?

Nad kolejną partią dokumentów znalezionych w domu generała pracują prokuratorzy IPN. W kolejce, by uzyskać dostęp do materiałów udostępnionych przez IPN, ustawiły się przede wszystkim tłumy dziennikarzy; wśród tych osób znaleźli się też mieszkańcy Warszawy.

Pierwsze doniesienie z teczki pracy TW "Bolek" datowane jest na 4 stycznia 1971 r., a ostatnie - 18 lutego 1976 r. Doniesienia w większości są spisywane przez funkcjonariuszy SB ze słów "Bolka", wiele zapisanych przez nich odręcznie, dlatego nie są łatwe do odczytania.

Udostępniono także zobowiązanie TW "Bolka", pisownia oryginalna:

W materiałach udostępnionych przez IPN jest datowane na 21 grudnia 1970 r. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa.

"Zobowiązanie

Ja niżej podpisany Wałęsa Lech syn Bolesława i Feliksy urodzony 1943 w Popowie pow. Lipno zobowiązuje się zachować w ścisłej tajemnicy treść przeprowadzonych ze mną rozmów z pracownikami służb bezpieczeństwa.

Jednocześnie zobowiązuję się współpracować ze służbą bezpieczeństwa w wykrywaniu i zwalczaniu wrogów PRL. Informację będę przekazywać na piśmie i będą one polegały na prawdzie.

Fakt współpracy ze służbą bezpieczeństwa zobowiązuję się zachować w ścisłej tajemnicy i nie ujawniać jej nawet przed rodziną.

Przekazywane informacje będę podpisywał psełdonimem "Bolek".

Lech Wałęsa Bolek"

Inne dokumenty ws. TW "Bolka"

W dokumentach znaleziono pismo Czesława Kiszczaka, datowane na 5 kwietnia 1996 r., do dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie, w którym prosi on, by dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy udostępnić nie wcześniej niż pięć lat po śmierci polityka.

"Załączone dokumenty dot. współpracy Lecha Wałęsy z SB do 1989 r. uchroniłem przed ich wykorzystaniem do jego kompromitacji, a także Ruchu, któremu przewodził; zaś po 1989 r. przed ich zniszczeniem lub wykorzystaniem, zarówno przez ludzi prawicy jak i lewicy, do rozgrywek politycznych" - napisał Kiszczak.

Jego zdaniem "dokumenty te winny być zachowane i w spokojnych czasach udostępnione poważnym naukowcom - historykom". "W jakimś stopniu ułatwią im obiektywne i rzetelne opisanie naszej najnowszej historii" - ocenił. "Proszę Pana by uczyniono to nie wcześniej jak w 5 lat po śmierci Lecha Wałęsy" - napisał Kiszczak.

Pismo kończy się podpisem "z wyrazami szacunku gen. broni w st. spocz. Czesław Kiszczak".

W widniejącym pod nim postscriptum Kiszczak napisał, że "dokumentami tymi, lub wiedzą z nich wynikającą, nigdy nie posiłkował się w licznych kontaktach z L. Wałęsą".

W aktach jest katalog wypłat dla TW "Bolka" - pierwsza z datą 5 stycznia 1971 r., na kwotę 1000 zł. Są też m.in. odręcznie napisane potwierdzenia odbioru pieniędzy. Pierwsze pokwitowanie: "Kwituję odbiór tysiąca złotych: 1000 zł od pracownika służby bezpieczeństwa za współpracę i przekazywane informacje. Bolek".

Dopisane na tej samej kartce niżej: "W dniu 5.01.1971 r. na spotkaniu z tw ps "Bolek" wręczyłem mu sumę 1000 zł. jeden tysiąc zł za współpracę i przekazywane informacje (wydarzenia grudniowe)". Podpisane kpt. E Graczyk. Pod tym pieczątka "Naczelnik Wydziału III K.W.M.O. w Gdańsku" i na niej nieczytelny podpis.

Teczka "Bolka": w latach 1970-72 "szereg cennych informacji"

Wśród ujawnionych przez IPN dokumentów są: sporządzona 9 czerwca 1976 r. przez kpt. Z. Ratkiewicza charakterystyka TW "Bolek" oraz obszernie ją powielające postanowienie z tego samego dnia o rozwiązaniu współpracy z tym agentem, zatwierdzone pieczątką zastępcy naczelnika wydziału III SB mjr. Czesława Wojtalika.

Stwierdzono w nich, że "Bolek" został pozyskany 29 grudnia 1970 r. "na zasadzie dobrowolności" przez kpt. E.Graczyka z Olsztyna i współpracownik ten pozostawał "na kontakcie" 3 pracowników oraz rezydenta SB ze stoczni.

Jako powód rozwiązania współpracy z TW "Bolkiem" podano jego "niewłaściwe zachowanie się" jako współpracownika mimo kilkakrotnych ostrzeżeń, niechęć do współpracy oraz fakt, że 30 kwietnia 1976 r. został zwolniony z pracy w stoczni za wystąpienia krytykujące jej władze. Odnotowano, że za przekazywane informacje "Bolek" był wynagradzany w sumie kwotą 13 100 zł. "Wynagrodzenie brał bardzo chętnie" - dodano.

"Celem pozyskania (w grudniu 1970 r.) było rozeznanie działalności kierownictwa Komitetu Strajkowego oraz innych osób wrogo działających po wypadkach grudniowych 1970 r. w Stoczni Gdańskiej. Od roku 1970 do 1972 (Bolek) przekazał szereg cennych informacji dot. destrukcyjnej działalności niektórych pracowników. Na podstawie otrzymanych materiałów założono kilka spraw. W tym czasie dał się poznać jako jednostka zdyscyplinowana i chętna do współpracy" - czytamy w dokumencie.

Jak dodano, po ustabilizowaniu się sytuacji w stoczni, współpracownik "był wykorzystywany jako jednostka sygnalizacyjna" przez rezydenta, czyli człowieka SB na terenie stoczni o kryptonimie "Madziar".

SB odnotowała, że od tego czasu dało się zauważyć niechęć TW "Bolka" do dalszej współpracy, uzasadnianą brakiem czasu i tym, "że na zakładzie nic się nie dzieje oraz żądaniem zapłaty za przekazywane informacje, które nie stanowiły większej wartości operacyjnej".

Informacje uzyskiwane od informatorów SB weryfikowała przez innych agentów. W dokumencie o rozwiązaniu współpracy napisano, że podczas kontroli informacji od TW "Bolka" stwierdzono, że "niejednokrotnie w pozyskiwanych informacjach przebijała się chęć (przekazania) własnego poglądu na sprawę, nadając jej (prezentując) jako opinię środowiskową. Stwierdzono również, że podczas odbywających się zebrań dość często bez uzasadnienia krytykował kierownictwo administracyjne, partyjne i związkowe wydziału" - czytamy.

W dokumencie zaznaczono, że po każdym (publicznym) wystąpieniu TW "Bolka" SB przeprowadzała z nim rozmowę, "podczas której wytykano mu jego niewłaściwe wystąpienie na zebraniu, pouczano jak ma zachowywać się oraz ostrzegano go, że o ile będzie nadal tak postępował, to zostanie zwolniony z zakładu". "Swoje wystąpienie tłumaczył zawsze tym, że o ile nie będzie zabierał głosu w obronie pracowników, straci całkowicie zaufanie w załodze, dlatego też wystąpienie swoje uważa za słuszne" - napisała SB.

W konsekwencji - czytamy w postanowieniu o rozwiązaniu współpracy - "mimo naszych kilkukrotnych ostrzeżeń w dniu 11.01.1976 r. zabierając głos w dyskusji na zebraniu związkowym w sposób szkalujący zarzucił niewłaściwe postępowanie kierownictwa administracyjnego wydziału, partyjnego i związkowego. Za wystąpienie to dyrekcja zakładu stoczni z dniem 30.04 1976 r. zwolniła (go) z pracy" - czytamy w dokumencie kpt. Ratkiewicza, który zauważa też, że spotkania z TW "Bolkiem" odbywały się "poza LK" (lokalem kontaktowym).

"W związku z powyższym postanowiono: "Biorąc pod uwagę niewłaściwe zachowanie się t.w. "Bolek" i to, że został zwolniony ze stoczni, uważam wyeliminować go z czynnej sieci agenturalnej, a posiadaną teczkę personalną i roboczą złożyć do archiwum Wydz. "C" (archiwum) tut. Komendy" - głosi postanowienie podpisane przez mjr. Wojtalika. Poniżej jest pieczątka potwierdzająca złożenie akt w archiwum.

TW "Bolek" oświadczył, że rezygnuje ze współpracy Wśród udostępnionych dokumentów jest informacja ze spotkania z TW "Bolek" w dniu 5 października 1973 roku. Jak pisze rezydent "Madziar", TW Bolek "w toku rozmowy oświadczył, iż chciał mi zakomunikować, iż zdecydował się odmówić dalszej współpracy".

"Odmowę współpracy wyjaśnił tym, że nie ma on czasu poświęcać na spotkanie się z nami i podawać informacje o swoich kolegach z pracy nie mając z tego żadnego pożytku, to znaczy że my mu za to nie płacimy" - głosi notatka.

"Na zapytanie dlaczego w ogóle przystąpił do współpracy o ile nie chce o swoich kolegach nic mówić obecnie oświadczył, że obawiał się po grudniu represji więc uważał, że lepiej będzie zgodzić się na współpracę. Pomimo przekonywania go do słuszności informowania nas o wrogiej działalności przez niektóre osoby na Stoczni w/w stanowczo stwierdził, że uważa za skończona naszą współpracę" - głosi dokument.

Dalej jest dopisek rezydenta "Madziara": "W toku współpracy ze mną t.w. kilkakrotnie oficjalnie domagał się pieniędzy, gdyż tak był nauczony w pierwszym okresie czasu po werbunku, dostawał co miesiąc po 1000 zł i więcej. Nie podając ciekawych informacji nie dawałem mu pieniędzy gdyż nie było za co. Wobec tego odmówił współpracy. Uważam za wskazane nie prosić w/w, a zaniechać dalsza pracę".

Autor informacji sugeruje też jednak, by na ostatnie spotkanie z TW Bolkiem 30.10.1973 r. udał się z nim kpt. Ratkiewicz, który "zorientuje się w jego ostatecznej decyzji".

Poniżej jest dopisek kpt. Z. Ratkiewicza, że będzie obecny na spotkaniu 30.10.1973 r. i przeprowadzi osobiście "rozmowę z t.w. "Bolek" na temat podjętej przez niego decyzji o zaniechaniu dalszej współpracy i zdecyduje o jego dalszej przydatności".

"Nadmieniam, że t.w. +Bolek+ w roku 1971 za przekazane informacje otrzymał sumę zł. 9400 natomiast w roku 1972 jedynie 1600 zł, a w 1973 r. nie otrzymał z uwagi że przekazane przez niego informacje nie przedstawiają większej wartości operacyjnej".

W materiałach IPN wniosek ws. kandydata na TW

Wśród najstarszych udostępnionych przed IPN dokumentów z teczki TW "Bolka" jest m.in. "wniosek o opracowanie kandydata na tajnego współpracownika" z 19 grudnia 1970 roku.

W uzasadnieniu wytypowania właśnie Lecha Wałęsy jako kandydata na tajnego współpracownika kpt. Graczyk pisze, że "kandydat na t.w. od początku zajść grudniowych był członkiem komitetu strajkowego na Wydziale W-4, członkiem Komitetu Strajkowego w stoczni, brał aktywny udział w zajściach ulicznych przed Komitetem Wojewódzkim PZPR oraz Komendą Miejską MO".

Tego samego dnia, 19 grudnia 1970 r., jak wynika z ujawnionej karty ewidencyjnej, Wałęsa został zatrzymany we własnym mieszkaniu.

Z ujawnionego przez IPN szyfrogramu z 25 grudnia 1970 r., przesłanego przez MSW do Wydziału "C" KW MO Gdańsk wynika, że Lech Wałęsa - w wydziale III i VI "biura c msw nie figuruje".

Oprócz tego odtajniono raport kpt. SB KW MO w Olsztynie Edwarda Graczyka, w którym ten informuje o pozyskaniu do współpracy Lecha Wałęsy. W piśmie podano - jako jego datę - 21 grudnia 1970 r.

"Ja st. insp. Wydz. II-go K.W.M.O w Olszytynie, melduję, że w dniu 21 XII 1970 r. w związku z akcją "Jesień 1970 r." dokonałem doraźnego pozyskania ob. WAŁĘSA LECH s. Bolesława i Feliksy z d. Kamińska ur. 29.09.1943 w Popowie pow. Lipno woj. Bydgoszcz (...)" - rozpoczyna się raport.

Dalej podane są informacje dot. stanu cywilnego Wałęsy, wykształcenia i zatrudnienia.

"W trakcie rozmowy werbunkowej Wałęsa L. podał, że osobnik gruby, otyły, wzrost średni, lat ok. 27, który przemawiał z okna dyrekcji w luźnej rozmowie, w gabinecie dyrektora. oświadczył m.in., że w hotelu (prawdopodobnie na ul. Tuwima) utworzyliśmy kolektyw, który już wcześniej opracował odezwę do robotników oraz projekt postulatów" - informuje Graczyk.

Jak dodaje Graczyk: "po skończonej rozmowie L. Wałęsa napisał zobowiązanie i zachowanie tajemnicy i współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. W/w obrał pseudonim "BOLEK".

Z pisma wynika, że pierwsze spotkanie umówiono na dzień 22 grudnia 1970 r. godz. 17 "obok baru mlecznego "Ruczaj". Wśród "zadań" Graczyk wymienia: "ustalać osoby, które brały udział w rozbojach, grabieżach, podpaleniach i.t.p." oraz "ustalić osoby zam. w hotelach stoczni, która przed wydarzeniami z 14 i 15. XII tworzyły kolektywy przygotowujące strajk i manifestację".

W piśmie czytamy też, że - według Graczyka - Wałęsa zgodził się ze stanowiskiem, iż osoby uczestniczące "w rozbojach i sabotażach" (w tym miejscu tekst nie jest w pełni czytelny) "muszą być wykryci i osądzeni" oraz "oświadczył, że jest gotów do udzielenia nam w tej sprawie pomocy".

Upomnienie TW "Bolka" w sprawie jego zachowania

Wśród udostępnionych w teczce "Bolka" dokumentów jest m.in. doniesienie innego tajnego współpracownika o zebraniu w Stoczni Gdańskiej, podczas którego Lech Wałęsa miał poprzeć pomysł postawienia tablicy, upamiętniającej ofiary wydarzeń grudniowych, by "kłuła w oczy".

Oficer prowadzący TW "Bolka" w notatce służbowej z 24 września 1971 roku relacjonuje rozmowę na ten temat, jaką przeprowadził z agentem:

"W dniu 23.09.1971 r. przyjąłem na kontakt tw. ps. "Bolek". Podczas rozmowy zwróciłem mu uwagę na jego niewłaściwe wystąpienie w czasie zebrania. Wymieniony tłumaczył, że od pewnego czasu jego znajomi z miejsca pracy zaczynali od niego stronić i dlatego, aby pozyskać ich zaufanie w czasie zebrania wydziałowego wystąpił z żądaniem postawienia tablicy na terenie Stoczni ku czci poległych w wypadkach grudniowych. W tym wypadku wyjaśniłem mu w jakiej formie ma zabierać głos. Kategorycznie zabroniłem mu takiego zachowania się w miejscu pracy".

Dalej oficer pisze, że TW "Bolkowi" zwrócił uwagę na formę pisania doniesień. "Oświadczyłem mu, że w informacji swojej ma podawać tylko i wyłącznie wypowiedzi osób trzecich, nie dodając żadnych swoich komentarzy i domysłów. Dałem mu zadanie ustalenia osób, którzy domagają się postawienia tablicy na terenie Stoczni. Scharakteryzować wypowiedzi i zachowanie się Szołocha".

Na końcu są uwagi własne oficera: "Z całokształtu przeprowadzonej rozmowy z tw. +Bolek+ wywnioskowałem, że jest to człowiek bardzo wybuchowy, częstokroć nie analizuje swoje wypowiedzi, potrafi z rzeczy stosunkowo błachych robić problemy. W związku z tym musi być często kontrolowany" (pisownia oryginalna).

Pismo o przesłanie do MSW kserokopii teczek personalnej i pracy Wałęsy

W materiałach udostępnionych przez IPN znajduje się datowane na 15.09.1980 r. pismo do zastępcy komendanta wojewódzkiego MO w Gdańsku o sporządzenie kserokopii teczki personalnej i pracy Lecha Wałęsy i przesłanie ich do departamentu III-A MSW.

Pismo, napisane na maszynie, skierowane zostało do płk. Wł. Jaworskiego. "Proszę o sporządzenie kserokopii teczki personalnej i pracy ob. Lecha Wałęsy (imię i nazwisko wpisane jest odręcznie) oraz przesłanie ich do Departamentu III-A MSW" - brzmi treść pisma. Jest też informacja, że zostało ono sporządzone w dwóch egzemplarzach.

Kolejne pismo, także udostępnione przez IPN, zaadresowane jest do gen. Władysława Ciastonia, dyrektora departamentu III-A MSW, datowane jest na 19.09.1980 r. "W nawiązaniu do rozmowy z dnia 19.09.1980 r. w załączeniu przesyłam teczkę personalną i pracy byłego t.w. ps. "BOLEK" nr. archiwalny I-14713 tj. L. WAŁĘSY" - czytamy. Pod pismem podpisany jest naczelnik Wydziału III KWMO w Gdańsku mjr Ryszard Łubiński.

W cytowanych fragmentach dokumentów - pisownia oryginalna.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (359)