PolskaIPN: poseł PSL pracował dla SB jako "Długi Bill"

IPN: poseł PSL pracował dla SB jako "Długi Bill"

Proces autolustracyjny świętokrzyskiego posła
PSL Mirosława Pawlaka rozpoczął się w Sądzie
Okręgowym w Kielcach. Według katalogu IPN poseł był zarejestrowany
przez SB jako tajny współpracownik. On sam twierdzi, że nie był
agentem.

08.12.2008 | aktual.: 08.12.2008 12:46

Prokurator krakowskiego IPN Renata Gościniak wniosła do sądu o wydanie orzeczenia, że Pawlak złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

Poseł oznajmił, że nigdy nie podpisywał zobowiązania do współpracy z SB, a nawet nie był do tego namawiany. Dwukrotnie, jako dyrektora szkoły w Mierzawie, w 1983 roku odwiedzili go funkcjonariusze SB, którzy namawiali go do zdjęcia krzyży ze ścian. Pawlak twierdzi, że odmówił i nigdy więcej nie miał żadnych kontaktów z SB.

Oświadczył, że jest tą sprawą całkowicie zaskoczony. Podkreślił, że nie wie, czemu został zarejestrowany. W rozmowie z dziennikarzami oznajmił, że z zeznań funkcjonariusza SB, które przeczytał, wynika, iż esbek wpisał, że go pozyskał, gdyż "brakowało mu do statystyki rocznej".

Z wyjaśnień posła wynika, że w latach 1964-1966 pracował w milicji w Jędrzejowie, gdzie zajmował się sprawami kryminalnymi. Miał wówczas "ksywę" "Długi Bill", którą znali milicjanci.

Pawlak twierdzi, że w milicji był szykanowany za to, że był wierzący i praktykujący. Po każdej niedzieli był "na dywaniku". Chciał odejść z milicji, pisał raporty o zwolnienie, ale mu to uniemożliwiano. Dlatego celowo spowodował incydent, po którym został zwolniony dyscyplinarnie - pił alkohol mając przy sobie broń. Wówczas został zwolniony z milicji i pracował jako nauczyciel, a potem dyrektor szkoły.

Poseł oznajmił też, że nie informował SB o działaniach nauczycieli. Nie pamięta represji wobec nauczycieli należących do "Solidarności". Przypuszcza, że sam był inwigilowany za praktyki religijne. Powiedział, że nie kontaktował się z SB ani w związku ze swoją działalnością w Ochotniczej Straży Pożarnej, ani w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym.

Sąd pytał posła m.in. o postępowanie milicji związane z hodowanymi przez niego na terenie szkoły nutriami oraz z rzekomymi nieprawidłowościami w miejscowym PGR.

Sąd odroczył rozprawę do 26 stycznia. Przesłucha wówczas świadków wnioskowanych przez IPN, m.in. byłych funkcjonariuszy SB.

Według katalogu IPN, SB w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) 6 grudnia 1985 r. zarejestrowała Mirosława Pawlaka jako kandydata na tajnego współpracownika. Po pół roku został pozyskany jako TW "Bil" do sprawy obiektowej "Ognisko". 23 stycznia 1990 r. "materiały zniszczono komisyjnie ze względu na "znikomą wartość operacyjną".

Prokurator Gościniak powiedziała, że sprawa "Ognisko" ma związek z rozpracowywaniem środowiska nauczycieli.

Pawlak wystąpił w grudniu ub.r. do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o wydanie orzeczenia, uznającego złożone przez niego oświadczenie, iż "nie pracował" w organach bezpieczeństwa państwa i "nie współpracował" z nimi w okresie od 1944 do 31 lipca 1990 roku, za "zgodne z prawdą". Sprawa trafiła do sądu w Kielcach, który jest instancją właściwą dla rozpoznania autolustracji posła ze względu na miejsce jego zamieszkania.

W katalogu IPN zapisano też, że Mirosław Pawlak był przygotowywany 6 października 1964 r. "w charakterze referenta operacyjno-dochodzeniowego w Komisariacie Kolejowym Milicji Obywatelskiej Sędziszów". Nie wyjaśniono, co oznacza to pojęcie.

Pawlak w uzasadnieniu wniosku do sądu podkreślił: "archiwista IPN, który 5 grudnia udostępnił mi wydruk Biuletynu Informacji Publicznej oświadczył, iż nie zachowały się na mój temat żadne akta, materiały, czy mikrofilmy, a jedynie adnotacja, że 23 stycznia 1990 r. materiały zniszczono komisyjnie, ze względu na znikomą wartość operacyjną".

Pawlak podkreśla, że zapisy katalogu IPN - zgodnie z którymi miał zostać zarejestrowany jako TW "Bil" - są "szokujące" i "podcięły mu nogi". Zaznaczył, że zasiadając w ławach poselskich nieprzerwanie od 1993 roku, a także w Radzie Ochrony Pracy, osiem razy składał tej samej treści oświadczenie lustracyjne, które dotychczas nie było kwestionowane.

Źródło artykułu:PAP
agentipnlustracja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)